Pierwsza Nagrodę Lecha Wałęsy trafi do króla Arabii Saudyjskiej. Nagroda budzi kontrowersje. - Nie brałem udziału w posiedzeniu kapituły, ale po fakcie nie zgłosiłem protestu. Stało się i nie można tego kwestionować - mówi jednak dla "Gazety Wyborczej" Władysław Bartoszewski, który zasiada w kapitule nagrody.
- Król ma zasługi w budowaniu dialogu międzyreligijnego - podkreśla Bartoszewski. Choć przyznaje, że Arabia Saudyjska jest krajem nie przystającym do zachodnich standardów prawnych.
- Nie zachwyca mnie ten kraj, ale taka jest kultura islamu. Instytut Lecha Wałęsy przysłał mi pozytywną opinię ONZ o królu, o jego działalności na rzecz dialogu religijnego, pokoju na Bliskim Wschodzie i przezwyciężania fundamentalizmu religijnego - powiedział "Gazecie".
Poważna kapituła
Nagrodę przyznała kapituła, w której zasiadają: Lech Wałęsa, b. prezydent Czech Vaclav Havel, b. przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz, minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner, b. premier Jan Krzysztof Bielecki oraz b. szef MSZ Władysław Bartoszewski.
Ceremonia wręczenia Nagrody Lecha Wałęsy odbędzie się w sobotę w Gdańsku podczas międzynarodowej konferencji "Solidarność dla Przyszłości", zorganizowanej z okazji 25. rocznicy przyznania Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla.
Pokojowa nagroda
Ustanowienie nagrody jest formą podziękowania za międzynarodowe wsparcie udzielone w 1983 r. "Solidarności", poprzez przyznanie Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla.
Dlatego też trafiła do osoby, która na rzecz pokoju działała i działa do dziś. Z inicjatywy króla Abdullaha w lipcu tego roku w Madrycie odbyło się m.in. międzyreligijne forum z udziałem przedstawicieli islamu, chrześcijaństwa i judaizmu.
Nie zachwyca mnie ten kraj, ale taka jest kultura islamu. Instytut Lecha Wałęsy przysłał mi pozytywną opinię ONZ o królu, o jego działalności na rzecz dialogu religijnego, pokoju na Bliskim Wschodzie i przezwyciężania fundamentalizmu religijnego. Władysław Bartoszewski
W 2002 r. z inicjatywy Abdullaha Liga Państw Arabskich proklamowała na szczycie w Bejrucie Arabską Inicjatywę Pokojową na rzecz trwałego rozwiązania konfliktu arabsko-izraelskiego. Proponowała ona Izraelowi – w zamian za wycofanie się Izraela ze wszystkich arabskich terytoriów okupowanych od 1967 r. i rozwiązanie problemu uchodźców palestyńskich – całkowitą normalizację stosunków ze wszystkimi państwami arabskimi.
Przyjaciel Polski
Trzy lata temu, także dzięki pomysłowi króla Arabii Saudyjskiej, nadzwyczajny szczyt Organizacji Konferencji Islamskiej w Mekce przyjął 10-letni plan działania organizacji podkreślający m.in. konieczność promowania postaw tolerancji i umiarkowania oraz konieczność zwalczania ekstremizmu i terroryzmu.
Warto także przypomnieć, że to właśnie arabski monarcha w 2005 r. sfinansował operację rozdzielenia sióstr syjamskich Darii i Olgi z Janikowa.
Ciemna twarz Arabii
Jednak Arabia Saudyjska pod rządami Abdullaha to kraj daleki od europejskich ideałów. Nagminnie wymierzana jest kara śmierci, także na nieletnich, a egzekucje wymierzane są poprzez ścięcie szablą.
W kraju szaleje też niestroniąca od tortur policja religijna, która tropi wszelkie odstępstwa od surowego prawa muzułmańskiego szariatu. Kobiety dyskryminowane są do tego stopnia, że nie wolno im nawet jeździć samotnie samochodami.
Szwankuje edukacja, a prawo do swobodnego wyrażania opinii i wolność zgromadzeń praktycznie nie istnieją. Według organizacji Human Rights Watch standardy przestrzegania praw człowieka w Arabii Saudyjskiej są jednymi z najniższych na świecie i nic nie wskazuje na to, że sytuacja ta się poprawi.
Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24