Oszukał i naciągnął księdza na 600 zł - teraz odpowie za to przed sądem. Grozi mu do 8 lat więzienia. Podający się za żołnierza 29-latek pukał do drzwi plebani z prośbą o pomoc finansową na zakup leków. Opowiadał przy tym wzruszającą historię o rodzinnym dramacie i o rzekomej wyprawie na misję do Afganistanu.
Mężczyzna w połowie lipca zgłosił się do jednej z milickich (dolnośląskie) parafii. W rozmowie z księdzem twierdził, że jest zawodowym żołnierzem i niedawno wrócił z Iraku. W sierpniu czeka go kolejna misja wojskowa, tym razem w Afganistanie.
W rozmowie z księdzem zapewniał, że spełnia tylko swój obowiązek i wybiera się tam wbrew swojej woli. Podczas rozmowy sprawiał wrażenie kompletnie załamanego. Wyjawił księdzu, że niedawno zmarła mu 6-miesięczna córeczka, a kolega, z którym był w Iraku, popełnił samobójstwo. Mężczyzna poprosił proboszcza o pomoc finansową na zakup leków do apteczki, jaką miał zabrać ze sobą do Afganistanu.
Ksiądz pożyczył mu 600 zł. Żołnierz pieniądze miał zwrócić po otrzymaniu pierwszego żołdu.
Oszust naciągnął więcej osób?
Cała sprawa wyszła na jaw dopiero kiedy ksiądz podczas odwiedzin u swojego znajomego usłyszał podobną historię o krążącym po sąsiednim powiecie "żołnierzu". Wtedy postanowił zawiadomić policję.
Policjanci przy mężczyźnie znaleźli m.in. fotografie żołnierza z karabinem i matki z dzieckiem. Niewykluczone, że w ten sposób mężczyźnie udało się oszukać więcej osób.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24