- Tę listę układał ktoś albo po zażyciu narkotyków, albo pijany - tak o nowych ograniczeniach, jakie Ministerstwo Zdrowia nałożyło na punktów apteczne, mówi Aleksandra Smarzyńska, która od pięciu lat prowadzi jeden z nich - we wsi Jagodne (woj. świętokrzyskie). Mieszkańcy wsi nie mogą już np. kupić Gripexu, ani tańszego odpowiednika szczepionki przeciwko grypie - alarmuje "Gazeta Wyborcza".
W Polsce działa około 1300 punktów aptecznych, najwięcej w Polsce wschodniej - głównie na wsiach i w małych miejscowościach. Od aptek różnią się tym, że są czynne tylko przez kilka godzin dziennie i nie muszą zatrudniać magistra farmacji. Klientów mogą obsługiwać technicy farmaceutyczni.
Lista faworyzuje niektórych producentów?
Dotychczas obowiązywała lista zakazująca sprzedaży konkretnych leków, teraz resort wskazał te, które można sprzedawać. Zgodnie z nowym rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia, które weszło w życie na początku października, w punktach aptecznych kupić można silne leki przeciwbólowe, ale nie znajdziemy tam np. popularnych specyfików - donosi dziennik. - Dzisiaj chyba z dziesięć osób pytało o Gripex. Dwie osoby kupiły szczepionkę przeciw grypie Vaxigrip za 30 zł, ale pięć osób odeszło z kwitkiem, bo chcieli tańszą Influvac za 17 zł. A tej mi sprzedawać nie wolno - skarży się prowadząca punkt apteczny we wsi Jagodne.
Co więcej, niektóre leki można tam sprzedawać tylko w postaci kremu, a maści - już nie. Poza tym na liście są lekarstwa pochodzące od jednego producenta, a od innego - choć o tym samym składzie - już nie.
Właściciele punktów się buntują
Tymczasem właściciele punktów aptecznych prostestują przeciwko tym restrykcyjnym przepisom. Jak informował RMF FM, zawiązali izbę gospodarczą, by móc skuteczniej rozmawiać z resortem zdrowia. Napisali też list do wicepremiera Waldemara Pawlaka, w którym poinformowali o sytuacji, w jakiej znalazły się obecnie punkty apteczne i o ograniczeniu dostępności leków na terenach wiejskich.
Co na to resort zdrowia? Pytany przez "Gazetę Wyborczą", opublikował na stronie internetowej komunikat, w którym przyznał się do błędów w wykazie leków i zapewnił, że obecnie trwają prace nad nowelizacją rozporządzenia.
Źródło: Gazeta Wyborcza, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24