400 polskim pacjentom podano w szpitalach niebezpieczny dla życia preparat krwiozastępczy o nazwie hemospan - donosi "Polska". Testowany m.in. w Polsce amerykański lek zwiększa ryzyko ataku serca, a nawet grozi śmiercią, ale szpitali nikt o tym nie powiadomił.
O niebezpieczeństwie stosowania tego preparatu już na początku maja poinformowała polskie Ministerstwo Zdrowia amerykańska organizacja obrony praw konsumentów Public Citizen. Jednak nie poinformowano o tym ani szpitali, ani pacjentów.
Gdzie testowano niebezpieczny lek?
W Polsce hemospan był testowany na oddziałach ortopedii i reumatologii w klinikach w Warszawie, Sosnowcu, Białymstoku, Piekarach Śląskich i Lublinie. Lekarze z tych szpitali o niebezpieczeństwie wynikającym ze stosowania tego leku dowiedzieli się na początku maja z amerykańskich publikacji.
Niestety pacjentom lek już podano. - Skontaktuję się z pacjentami i powiadomię ich o szczegółach - obiecuje prof. Tadeusz Gaździk ze Szpitala Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu, gdzie preparat zastosowano u 55 ochotników.
Polska - atrakcyjnym polem testowym
Dlaczego lek testowano akurat w naszym kraju? Bo jest taniej i łatwiej. W Polsce, podobnie jak w innych krajach rozwijających się, przeprowadza się około 40 proc. światowych badań klinicznych. W ubiegłym roku zachodnie koncerny farmaceutyczne zostawiły w polskich klinikach 700 mln zł.
Źródło: "Polska", APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24