Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w pierwszej połowie czerwca, PO mogłaby liczyć na 52 proc. głosów, a PiS - na 26 proc. - wynika z najnowszego sondażu TNS OBOP. Notowania, zarówno PO jak i PiS, wzrosły od maja o 2 punkty procentowe.
Do Sejmu dostałyby się jeszcze tylko dwie partie, na SLD chce głosować 8 proc. badanych (spadek o 1 punkt procentowy) oraz PSL, których wybrałoby 7 proc. respondentów (w maju poniżej progu wyborczego - 4 proc.).
Samoobrona, która w maju mogła liczyć na 5 proc., w czerwcu znalazła się poniżej progu wyborczego (2 proc.) Poza parlamentem znalazły się także: Partia Demokratyczna - demokraci.pl (2 proc. pytanych), Liga Polskich Rodzin, Socjaldemokracja Polska (po 1 proc.) oraz Unia Polityki Realnej, Krajowa Partia Emerytów i Rencistów, Unia Pracy (po 0 proc.)
21 procent nie wie na kogo głosować
21 proc. badanych nie wiedziało, na kogo oddałoby głos.
Zdecydowany udział w wyborach, gdyby odbyły się na początku czerwca, zadeklarowało 34 proc. badanych; 25 proc. odpowiedziało, że raczej pójdzie zagłosować. 14 proc. raczej nie wybrałoby się na wybory, a 21 proc. - zdecydowanie nie. 6 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
TNS OBOP przeprowadził sondaż w dniach 4-7 czerwca na reprezentatywnej, losowej, 964-osobowej próbie osób od 18. roku życia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24