Po kimś, kto był prezesem banku, człowiek nie spodziewa się cudów, ale spodziewa się rzetelności i precyzji - tak o wicepremierze Mateuszu Morawieckim mówiła w "Jeden na jeden" Katarzyna Lubnauer. Wiceszefowa Nowoczesnej dodała, że jej zdaniem minister finansów i rozwoju jest "królem chaosu".
Lubnauer stwierdziła, że propozycje ekonomiczne rządu i działania wicepremiera Morawieckiego "nie układają się w jedną całość".
- (Z jednej strony mamy) kwestie ograniczenia funkcjonowania aptek, kwestie związane z handlem w niedzielę, z nakładaniem wyższych kar za błędy w deklaracjach VAT-owskich, kwestię rozszerzonej konfiskaty. I w tym momencie, po drugiej stronie, jest mowa o zasadzie Wilczka i jakichkolwiek wolnościach - tłumaczyła Lubnauer, nawiązując przy tym do tzw. ustawy Wilczka dotyczącej przedsiębiorczości. Opierała się ona na zasadzie "co nie jest zakazane, jest dozwolone".
- Mi to przypomina taką pułapkę: z jednej strony zachęcamy jakimś wolnościami, a z drugiej strony czekamy z karami - dodała.
Jak dodała, jej zdaniem Morawiecki jest "królem chaosu". - Coraz bardziej przypomina uosobienie nieprofesjonalizmu i chaosu. Po kimś, kto był prezesem banku, człowiek nie spodziewa się cudów, ale spodziewa się rzetelności i precyzji - podkreśliła.
Przyjętą w nocy przez Senat poprawkę dotyczącą kwoty wolnej od podatku nazwała "kpiną z obietnic wyborczych" PiS. - Wszystkim tym średnio zarabiającym ani się nie poprawi, ani nie pogorszy - przekonywała.
"Nie możemy stać się adwokatem Brytyjczyków"
Lubnauer była także pytana o pierwsze w historii polsko-brytyjskie konsultacje międzyrządowe. Polityk Nowoczesnej stwierdziła, że to "bardzo ważna rozmowa".
- Ale nie możemy w pewnym momencie stać się adwokatem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Ona będzie szukać sojuszników, a to nie zawsze będzie w naszym interesie - przestrzegała. Dodała, że Londynowi będzie zależeć m.in. na ograniczeniu swobody przepływu osób, co bezpośrednio dotyczy polskich obywateli.
- My musimy w pewnym stopniu "wykorzystywać" Brytyjczyków, bo mamy tam sporą grupę Polaków, ze względu na struktury NATO - wyliczała Lubnauer.
Dodała, że potrzebujemy ścisłej współpracy z Wielką Brytanią. - Ale chciałabym, abyśmy równie ściśle albo jeszcze ściślej współpracowali z tym krajami, które w Unii Europejskiej zostają - zaznaczyła.
"Dzieciom należy się dojrzałość dorosłych"
Na kilka godzin przed pierwszym czytaniem ustawy o reformie edukacji, Lubnauer zaapelowała do szefowej MEN, by ta wycofała się lub przynajmniej wstrzymała z likwidacją gimnazjów przynajmniej o rok.
- Dzieciom po prostu należy się dojrzałość dorosłych - mówiła wiceszefowa Nowoczesnej. - To, co robi minister (Anna) Zalewska, to jest niszczenie zaufania do państwa - dodała.
Członkini sejmowej komisji edukacji tłumaczyła, że np. w małych miejscowościach gimnazja są "oknem na świat" dla uczniów z okolicznych, mniejszych wiosek. - I to okno zostanie zamknięte. Jeżeli spojrzymy na to w ten sposób, to ma się poczucie, że PiS działa na niekorzyść pewnego dużego środowiska - stwierdziła Lubnauer.
Autor: ts / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24