Poseł PO Konstanty Miodowicz zrezygnował z funkcji przewodniczącego zarządu Platformy Obywatelskiej w województwie świętokrzyskim.
Jak mówi, jego decyzja jest ostateczna. Zapowiada jednak, że zamierza "realizować się jako poseł" i w żadnym wypadku nie odchodzi z Platformy.
W regionie świętokrzyskim teraz odbędzie się nadzwyczajny zjazd Platformy Obywatelskiej, na którym będzie wybrany nowy przewodniczący.
- To bez wątpienia strata, ale sądzę, że mamy do czynienia z pewnym konfliktem w tym regionie i chcemy zrobić wszystko, żeby ten konflikt jak najszybciej zażegnać, żeby platforma w Świętokrzyskiem pracowała w pełnej zgodzie. Być może to są pobudki rezygnacji Konstantego Miodowicza - przyznał przewodniczący klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski.
Konflikt o koalicję
Konflikt w Świętokrzyskiem wynika głównie z rożnych stanowisk w sprawie koalicji z PiS w sejmiku wojewódzkim: - Pomysłu wyjścia PO z koalicji nigdy nie było i nikt takiego pomysłu nie zgłaszał. Komentowałem koncepcję wyprowadzenia z tej koalicji PiS. O naruszeniu relacji pomiędzy PO a PSL ani w tym regionie, ani w żadnym innym w naszym kraju mowy nie ma i nie będzie - powiedział Miodowicz.
Inną przyczyną mogły być problemy kompetencyjne. Wiceprzewodniczący i wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Zdzisław Wrzałka twierdzi, że Miodowicz nie współpracował z organizacjami powiatowymi i nie konsultował się przy podejmowaniu decyzji ważnych dla regionu. - Zarówno ja, jaki i większość działaczy PO, z którymi rozmawiałem na ten temat uważa, że takie działania są dla PO bardzo szkodliwe - powiedział Wrzałka.
Źródło: PAP, tvn24.pl