Po wyroku sądu minister sprawiedliwości nie może dołożyć dwóch latek, albo powiesić delikwenta - w taki sposób minister sprawiedliwości Andrzej Czuma odpowiedział na apel Zbigniewa Ziobro o zaostrzenie kar za przestępstwa.
Czuma podkreślił, że to nie on powinien być adresatem słów byłego ministra sprawiedliwości. - Apel do mnie, abym zaostrzał kary, jest apelem pod złym adresem. To powinien być apel do ustawodawcy polskiego (parlamentu - red.) - bo on i tylko on, dzięki Bogu, jest władny zaostrzać lub łagodzić kary za jakiekolwiek czyny - powiedział minister sprawiedliwości.
Nigdzie nie zauważyłem, aby penalizacja jakiegokolwiek czynu (w kodeksie karnym) kończyła się dodatkiem: gdy sąd orzeknie wyrok, to minister sprawiedliwości może dorzuć dwa latka albo powiesić delikwenta Andrzej Czuma
Przyznając jednocześnie, że sam nie jest z pewnością zwolennikiem zaostrzania prawa karnego.
- Bardziej skuteczne w zwalczaniu przestępczości jest wyłapywanie przestępców i postawienie ich przed wymiarem sprawiedliwości, a nie surowość kary - ocenił minister.
"Nie razie nie krytykuję, tylko apeluję"
Ziobro - przywołując ostatnie przypadki przestępstw popełnionych przez osoby, co do których sąd wymierzył karę w zawieszeniu lub nie stosował aresztu - wezwał w czwartek szefa resortu sprawiedliwości do poinformowania, czy wyciągnięto konsekwencje służbowe wobec "osób, które z taką łagodnością traktują przestępców".
Zastrzegł, że na razie nie krytykuje Czumy, tylko apeluje do niego o podjęcie szybkich działań w tej sprawie.
Do apelu odniósł nie tylko minister sprawiedliwości, ale też i służby prasowe resortu. - Tam, gdzie sąd wymierzył kary w zawieszeniu, zwolnił z aresztu, albo nie aresztował osób, które potem dopuściły się przestępstw, minister zawsze żąda wyjaśnień - powiedział Maciej Kujawski. I dodał: - W takich sprawach minister Czuma robi to samo, co jego poprzednicy,
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24