Robert Węgrzyn, o którym od pewnego czasu wyborcy wiedzą, że "chętnie by popatrzył" na lesbijki, na pewno nie znajdzie się na listach wyborczych Platformy. Los posła PO przypieczętowała jego poniedziałkowa wypowiedź - znów na temat środowisk homoseksualnych.
Węgrzyn stwierdził wczoraj w rozmowie z Radiem Park z Kędzierzyna-Koźla, że jego ewentualna nieobecność na listach partii oznaczać będzie tylko tyle, iż środowiska homoseksualne mają w niej większe wpływy. - Poseł przypieczętował swój los - skomentowała krótko tę wypowiedź w Radiu Zet wiceprzewodnicząca PO. Hanna Gronkiewicz-Waltz zaznaczyła, że wyborcy na pewno nie znajdą podczas wyborów nazwiska Węgrzyna na listach PO.
"Na lesbijki to chętnie"
Posłowi nie pomoże zatem rekomendacja, którą otrzymał ostatnio od powiatowej PO. Wcześniej - pod koniec marca - Węgrzyn w nie najlepszej atmosferze został usunięty z szeregów partii (od decyzji odwołał się do sądu koleżeńskiego - red.). Powodem była jego wypowiedź na temat legalizacji związków homoseksualnych, zaprezentowana w TVN24. - Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył - mówił wówczas.
Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: Fot. PAP