Czy Jarosław Kaczyński złamał prawo ujawniając ministrowi sportu Tomaszowi Lipcowi, że dyrektor COS złożył obciążające go zeznania? Komisja śledcza ds. nacisków zwróciła do prokuratury, by to zbadała. To efekt przesłuchania Lipca.
Podczas środowego i wtorkowego przesłuchania przed komisją Lipiec zeznał, że Jarosław Kaczyński, kiedy był premierem dwukrotnie rozmawiał z nim na temat zatrzymania dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu. O CZYM JESZCZE MÓWIŁ PRZED KOMISJĄ LIPIEC CZYTAJ WIĘCEJ
Bezpośrednio po zatrzymaniu Tadeusza M. i Arkadiusza S., prezes PiS miał go prosić, by pozostał na stanowisku ministra, a tydzień później namawiał do dymisji mówiąc, że jeden z dyrektorów COS obciąża go swoimi zeznaniami.
Według posłów PO i PSL zasiadających w komisji, były premier mógł w ten sposób bezprawnie ujawnić tajemnicę postępowania, co jest przestępstwem. Krzysztof Matyjaszczyk z klubu Lewica złożył też wniosek, by w związku z tą sprawą prezes PiS został przesłuchany przez komisję.
Propozycja ta będzie rozpatrywana na kolejnym posiedzeniu.
Skonfrontują prokuratorów
Posłowie postanowili też, że przeprowadzą konfrontację między prokurator Elżbietą Janicką a prokurator Marzeną Kowalską oraz między Janicką a prokuratorem Cezarym Przasnkiem. W ich zeznaniach są bowiem poważne rozbieżności.
Janicka zasłynęła m.in. powiedzeniem "jak zatrzymacie Lipca, to was puknę". Tak przynajmniej twierdzą prokuratorzy prowadzący sprawę korupcji w COS. Ich zdaniem była szefowa Prokuratury Okręgowej opóźniała przed wyborami zatrzymanie ówczesnego ministra sportu. O ZEZNANIACH JANICKIEJ PRZED KOMISJĄ ŚLEDCZĄ CZYTAJ WIĘCEJ
Mimo zapowiedzi, komisja nie rozpatrzyła wniosku przewodniczącego komisji Andrzeja Czumy z PO o udostępnienie członkom komisji raportu pełnomocnika rzędu ds. walki z korupcją Julii Pitery, ani nie zajęła się wnioskiem Arkadiusza Mularczyka z PiS, który chce przesłuchania min. Pitery. Czuma powiedział, że ten wniosek nie został złożony.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24