- Najwyższy czas, żebyśmy zaczęli od nitki do kłębka odkrywać prawdę o okolicznościach śmierci Barbary Blidy - powiedział w Magazynie 24 Godziny Jerzy Wenderlich z SLD. Adam Szejnfeld z PO domaga się ujawnienia, kto napisał scenariusz akcji w domu posłanki. - Nie było żadnego scenariusza - ripostuje Marek Suski z PiS.
Zdaniem Jerzego Wenderlicha, każda metoda, która pozwoli poznać prawdę o okolicznościach śmierci Barbary Blidy, są dobre. - Wciąż pozostaje w tej sprawie wiele ważnych pytań - uważa poseł. - Opinia publiczna w tej dramatycznej sprawie powinna wiedzieć jak najwięcej - dodaje poseł i podkreśla, że choćby PiS bał się prawdy, powinna ona ujrzeć światło dzienne.
Zeznania ws. śmierci Barbary Blidy trzeba odtajnić, ale nie może być tak, że będziemy jedynym państwem świata, w którym najbardziej tajne informacje będzie można kupić na każdym rogu jak natkę pietruszki Jerzy Wenderlich o odtajnieniu zenzań ws. Blidy
Według niego jednak, nie można "wyręczać ministra ani komisji" w ich obowiązkach. - Zawierzmy procedurom - przekonuje. - Nie może być jednak tak, że będziemy jedynym państwem świata, w którym najbardziej tajne informacje będzie można kupić na każdym rogu jak natkę pietruszki - dodaje. Wenderlich jest również zdania, że oddzielaniem tych informacji, które można ujawnić od tych, które powinny pozostać tajne, powinny zająć się odpowiednie osoby.
Suski: nie było żadnego scenariusza
W kwestii odtajnienia zeznań Marek Suski z PiS jest podobnego zdania. - Jeśli komisja śledcza ma cokolwiek rzetelnie wyjaśnić, to należy zwolnić z tajemnicy ludzi, którzy mają wiedzę o tym, co się stało - powiedział. Jak dodał, ludzie muszą poznać cały kontekst afery paliwowej i węglowej. - Trzeba też wyjaśnić, dlaczego Blida popełniła samobójstwo - podkreśla poseł. Przekonuje jednocześnie, że PiS nie boi się komisji. - Tu nie ma nic do wykrycia - uważa. - Co najwyżej zaniedbano procedury - dodaje.
Poseł odpiera również zarzuty, jakoby ktoś napisał scenariusz akcji CBA. - Nikt nie może twierdzić, że był jakiś plan - zaznacza.
Szejnfeld: nie wierzę, że nie było planu
W słowa Marka Suskiego wątpi Adam Szejnfeld z PO. - Nie wierzę, że ówczesny premier nie rozmawiał o tej sprawie z prokuratorem generalnym, mając poglądy tak do niego zbliżone - twierdzi. Jego zdaniem wiedzę na temat scenariusza akcji miały osoby piastujące najwyższe funkcje w państwie. - Warto się dowiedzieć, kto ten scenariusz napisał - uważa Szejnfeld. Jak podkreśla jednak, należy dać odpowiednim organom czas na ujawnienie prawdy, a nie dochodzić jej na podstawie publikacji w gazetach.
jk
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24