Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy chce, by rząd gwarantował medykom płace minimalne na poziomie kilku średnich krajowych - pisze "Dziennik". Ilu? - Możemy negocjować - twierdzą związkowcy. Tymczasem politycy nie chcą o tym słyszeć. - To niekonstytucyjne - twierdzą.
OZZL już zaapelował do lekarzy zasiadających w Sejmie, by ci pomogli przepchnąć związkowy projekt przez parlament. W związku z tym wysłali list z zaproszeniem na najbliższe posiedzenie OZZL. - Naszą intencją jest, aby lekarze, posłowie na Sejm RP, niezależnie od swojej przynależności partyjnej, podjęli pewną inicjatywę ustawodawczą na rzecz środowiska lekarskiego - piszą związkowcy.
Projekt ten zakłada, że nie - jak dotychczas - dyrektor szpitala, a rząd ma ustalać, ile zarabiać będą lekarze. A zarabiać chcą nieźle. Płaca minimalna na poziomie "kilku średnich krajowych".
"Nie chcemy"
Jednak politycy nie chcą słyszeć o takich zmianach. Ze wszystkich stron polskiej sceny politycznej słychać głosy krytyki. - Płace powinien regulować rynek - twierdzi szefowa komisji zdrowia Beata Małecka-Libera z PO. Z kolei poseł SLD Bartosz Arłukowicz uważa, że o pensji medyka powinna decydować jakość usług jakie świadczy. - Jeśli jest dobry, powinien zarabiać dużo - ocenia polityk.
Pojawiają się również głosy mówiące o tym, że związkowe pomysły są niezgodne z konstytucją. - Jedyną minimalną płacą w Polsce jest minimum socjalne - podkreśla Bolesław Piecha z PiS. - O innych gwarancjach nie może być mowy - dodaje.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24