- Finansowa sytuacja Polski jest niezła - powiedział po posiedzeniu Rady Gabinetowej prezydent Lech Kaczyński. Prezydent pochwalił też rząd i podkreślił, że na spotkaniu panowała rzeczowa atmosfera. Przełomu w sprawie wprowadzenia euro na razie nie ma, ale Lech Kaczyński zapowiada, że jest otwarty na argumenty i dyskusję.
Po posiedzeniu prezydent zdawał się być w bardzo dobrym humorze. Chwalił rząd i przekonywał, że sytuacja gospodarcza w Polsce jest bardzo dobra.
- Rozmawialiśmy głównie o środkach, które mają nas ochronić przed kryzysem – powiedział Lech Kaczyński. Podkreślił jednocześnie, że - w jego ocenie - kryzysu w Polsce nie ma. - System finansowy Polski jest stabilny, ale wprowadzamy środki zabezpieczające – przekonywał. Jakie to środki? Przede wszystkim ustawa o działającym już komitecie stabilizacyjnym oraz pomoc finansowa dla banków. – Ale jest bardzo nikłe prawdopodobieństwo, że trzeba będzie z nich korzystać, tak samo jak z gwarancji depozytów bankowych – zapewnił prezydent.
Uspokoił też, że polska gospodarka ma bardzo silne podstawy gospodarcze. - Mamy minimalną ilość zagrożonych kredytów, wysokość całego zadłużenia hipotecznego też jest bardzo niewielka, a nasz system bankowy trzyma się dobrze - zapewnił Lech Kaczyński.
Rostowski jak Balcerowicz
Prezydent mówił też o wprowadzeniu w Polsce euro. - Pan Rostowski obszernie mówił o tym, jakim znakomitym rozwiązaniem byłaby deklaracja wejścia do sfery euro, ale dla mnie to sprawa dyskusyjna – podkreślił Lech Kaczyński. Jakie argumenty konkretnie przywołał prezydent? - Na pewno niezbyt "szczęśliwy" jest obecnie dla złotówki związek z forintem. Gdybyśmy byli chociaż w sferze przygotowań do wejścia do strefy euro, to nasza waluta nie ulegałaby takim wahaniom - wyjaśnił prezydent.
Pan minister [Rostowski] jest gorącym zwolennikiem wejścia do strefy euro. W tej kwestii jest takim samym pasjonatem jakim był Balcerowicz w sprawie reform. Prezydent Lech Kaczyński
Głowa państwa ma wątpliwości. - Przede wszystkim dotyczą sfery związanej z drobnymi i średnimi przedsiębiorstwami, a także statusem materialnym znacznej części społeczeństwa - wytłumaczył.
Dodał, że jest "raczej zadowolony" z tego, co mówił minister Rostowski. - Pan minister jest gorącym zwolennikiem wejścia do strefy euro. W tej kwestii jest takim samym pasjonatem, jakim był Balcerowicz w sprawie reform - uważa Lech Kaczyński.
Platforma Obywatelska chce wprowadzenia euro w 2012 roku. Warunkiem przyjęcia europejskiej waluty jest zgoda PiS na zmiany w konstytucji. Zdaniem PiS, to stanowczo za wcześnie, bo skutkiem będzie wzrost cen i pogorszenie sytuacji ekonomicznej Polaków. Partia Jarosława Kaczyńskiego rozważa wprowadzenie euro nawet za kilkanaście lat.
"Jestem otwarty na dyskusję"
Prezydent zaznaczył jednocześnie, że jest otwarty na dyskusję. - Nie chcę dzisiaj rozpoczynać dyskusji, na to będzie czas na kolejnej Radzie Gabinetowej przed świętami – powiedział. Jak dodał, wtedy przy okazji dyskusji nad budżetem będzie mowa także o euro. – Na razie najważniejsze jest, żeby była perspektywa wejścia do sfery euro. Dla mnie najbardziej liczy się rozwój Polski – zaznaczył.
Wyjaśnił, że chce wziąć udział w dyskusji o budżecie, by dobrze przewidzieć przyszłoroczny wzrost PKB. – Dzisiaj te prognozy są bardzo różne, chociaż te obecne niskie przewidywania moim zdaniem są nieprawdziwe, bo wynikają z reakcji na to, co się dzieje za granicą – dodał.
„Ten szczyt to nieformalny lunch”
Jak będą potrzebne dwa krzesła, to będą. (...) Ale nie będzie żadnego sporu, proszę na to nie liczyć. Prezydent Lech Kaczyński
Na pytanie o nadchodzący listopadowy szczyt UE prezydent odpowiedział, że tę kwestię omówi z premierem na oddzielnym spotkaniu. Podkreślił jednak, że ten szczyt nie ma formalnego charakteru. - To właściwie lunch przed wyjazdem prezydenta Sarkozy’ego do Waszyngtonu. Jak będą potrzebne dwa krzesła, to będą – twierdzi Lech Kaczyński. Dodaje, że najlepiej będzie, jeśli poleci i on, i premier. - Nie będzie żadnego sporu, proszę na to nie liczyć – z uśmiechem odpowiedział prezydent.
Lech Kaczyński podkreślił też, że na posiedzeniu panowała bardzo dobra atmosfera. - Cieszę się że było rzeczowo, rząd pracuje, bo poważnie wziął pod uwagę to, co się dzieje. A jak się działa, to się osiąga rezultaty – dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24