Marek Lasota, szef krakowskiego oddziału IPN, autor książki "Donos na Wojtyłę. Karol Wojtyła w teczkach bezpieki" dementuje spekulacje nt. swojej kandydatury na prezesa IPN. - Nie brałem pod uwagę kandydowania i daleki jestem od snucia planów wykraczających poza rok w przyszłość - mówi Lasota. Wcześniej "Gazeta Wyborcza" informowała, że Lasota jest typowany przez PO na następcę Janusza Kurtyki.
- Spekulacje na temat sugerowanych zmian personalnych w Instytucie Pamięci Narodowej mogą być odbierane jako próba burzenia spójności wewnętrznej, a zwłaszcza zwartości kierownictwa IPN i nie zgadzam się na wykorzystywanie do tego mojej osoby - mówił Lasota.
Koniec kadencji w 2010?
Pięcioletnia kadencja obecnego prezesa Janusza Kurtyki kończy się w 2010 r. Jednak do zmiany mogłoby dojść już w tym roku, jeśli w życie wejdzie nowa ustawa o IPN przygotowywana przez ekspertów PO. W przepisach przejściowych do zmiany ustawy o IPN zakłada ona, że z dniem wejścia w życie nowelizacji kończy się kadencja obecnego prezesa IPN.
Nie jest tak, że wszyscy pracownicy naszej instytucji mają jedną wizję prowadzenia działalności. A co do zmiany na stanowisku prezesa, to myślę, że wybiegamy zbyt daleko w przyszłość. Nie wiem, co będzie za rok. Marek Lasota, historyk IPN
Lasota niepokorny
Zdaniem posła Jerzego Fedorowicza z PO, Lasota byłby doskonałym kandydatem na nowego szefa IPN. – Kieruje się uczciwością, a historia to jego pasja, którą realizuje z profesjonalizmem - mówi Fedorowicz.
Obecny prezes IPN odmówił odpowiedzi na pytanie o plany zmiany ustawy, pozwalające na skrócenie kadencji władz IPN. Zastrzegł, że „IPN nie będzie komentował bieżących dyskusji politycznych, dopóki nie będą one miały kształtu ustawy sejmowej”. "Gazeta Wyborcza" ma kuriozalną obsesję na punkcie IPN " - mówił Janusz Kurtyka.
Kurtyka od dawna nie jest ulubieńcem rządzących, którzy zarzucają mu prowadzenie Instytutu według wizji braci Kaczyńskich. Wydanie książki o Lechu Wałęsie jako "Bolku" przez środowisko Platformy zostało przyjęte negatywnie.
Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24