Obama nie podjął jeszcze decyzji w sprawie tarczy antyrakietowej i na pewno nie jest to jeden z jego priorytetów - twierdzi były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem, Barack Obama ma teraz ważniejsze rzeczy na głowie, na przykład kryzys finansowy, ale ma też zobowiązania wobec partnerów.
- To może oznaczać, że tarcza będzie. Ale są nowe okoliczności: kryzys finansowy, a koszty tarczy są wielkie. Więc nie zdziwiłbym się, gdyby Obama odłożył tę decyzję, albo z niej (tarczy - red.) zrezygnował. Wszystko jest przed nami - powiedział były prezydent.
To może oznaczać, że tarcza będzie. Ale są nowe okoliczności: kryzys finansowy, a koszty tarczy są wielkie. Więc nie zdziwiłbym się, gdyby Obama odłożył tę decyzję, albo z niej zrezygnował. Wszystko jest przed nami. Aleksander Kwaśnieski o priorytetach Obamy
- Ja wiem, jak wygląda stanowisko Baracka Obamy i jego doradców w sprawie tarczy. Decyzje nie są podjęte i na pewno nie jest to jeden z priorytetów Baracka Obamy, bo kryzys finansowy i parę innych rzeczy jest ważniejszych - powiedział Kwaśniewski, przebywający w Brukseli na obchodach 70. rocznicy "Nocy kryształowej" (pogrom Żydów w Niemczech w 1938 r.). Zaznaczył, że w niedzielę wrócił z Waszyngtonu, zna doradców Obamy i "wie, jakie tam toczą się dyskusje".
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego jednym w ważniejszych powodów budowy tarczy jest wywiązywanie się z zobowiązań wobec partnerów. Zaznaczył też, że "tarcza jest jednym z elementów relacji amerykańsko-rosyjskich, o których sztab Obamy w tej chwili myśli".
Co Obama zrobi z systemem antyrakietowym?
Wybór demokraty na następnego prezydenta USA zrodził pytania, czy krytykujący politykę Busha Obama będzie chciał kontynuować prace nad forsowaną przez republikanów tarczą.
Kancelaria Prezydenta Lecha Kaczyńskiego powiedziała, że podczas rozmowy z Obamą polski prezydent usłyszał, iż "projekt tarczy antyrakietowej będzie kontynuowany".
Jednak współpracownik Obamy, doradca do spraw polityki zagranicznej Denis McDonough sprostował, że choć w rozmowie poruszono temat relacji między obu krajami, prezydent-elekt nie podjął żadnego zobowiązania w sprawie systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Wschodniej. - Jego stanowisko jest takie same, jak w kampanii: popiera rozmieszczenie systemu, jeśli technologia okaże się użyteczna" - oświadczył McDonough.
Umowę w sprawie tarczy antyrakietowej Polska i Stany Zjednoczone podpisały w sierpniu w Warszawie. Zgodnie z planami odchodzącego prezydenta George'a W. Busha w Polsce do 2012 roku miałoby znaleźć się 10 wyrzutni rakiet przechwytujących, a w Czechach radar.
Źródło: PAP