- Był konflikt między kontrwywiadem a przełożonym żołnierzy z Nangar Khel. Raport Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który wpłynął na przyspieszenie postępowania w sprawie ostrzelania wioski, zawierał silną tezę, że były to działania odwetowe – przyznał w RMF FM Janusz Zemke (SLD).
Czy konflikt między kontrwywiadem a dowództwem kontyngentu w Afganistanie wpłynął na oskarżenie żołnierzy o masakrę wioski? Według „Rzeczpospolitej” raport oficerów kontrwywiadu sprawił, że śledztwo w sprawie Nangar Khel zostało skierowane na zupełnie inne tory.
Na pytanie, czy podejrzewa, że oskarżenie żołnierzy może okazać się zemstą kontrwywiadu, Zemke zaprzeczył. - Tak dalekiego przypuszczenia nie mam. Natomiast wiem, że trzeba bardzo dokładnie sprawdzić to, co kontrwywiad wojskowy po tej tragedii pisał, ponieważ sam się przekonałem, przebywając w kilka dni po tym nieszczęściu w Afganistanie, że były złe relacje między dowódcą kontyngentu a Służbą Kontrwywiadu Wojskowego – przyznał. Jak dodał, jest to jedna z hipotez i ma nadzieję, że prokuratura ją wyjaśni.
Pytany, czy bez raportów kontrwywiadu ta sprawa zostałaby umorzona, szef speckomisji ponownie nie chciał wyciągać tak daleko idących wniosków. - Być może by badano wtedy więcej hipotez. Natomiast raport Służby Kontrwywiadu Wojskowego zawierał taką silną tezę, że to były działania o charakterze odwetowym, jeśli chodzi o naszych żołnierzy. Myślę, że potem energia prokuratury została skupiona głównie na tej wersji – uważa poseł. Zaznaczył, że nie posunąłby się do oskarżenia, że za raportem stały pobudki osobiste.
Według niego trójka żołnierzy, która już wyszła z aresztu, już tam nie wróci. - Tam jest tyle wątpliwości, niejasności, a zasada święta od czasów prawa rzymskiego jest taka, że wątpliwości, które trudno rozstrzygnąć, rozstrzyga się na korzyść osoby podejrzanej i oskarżonej – prognozował. Jak dodał, jego zdaniem żołnierze zostaną uniewinnieni.
W sprawie ostrzelania afgańskiej wioski Nangar Khel podejrzanych jest siedmiu żołnierzy. Czwórka z nich przebywa w areszcie, trzech wyszło w poniedziałek na wolność. Do ostrzału wioski doszło 16 sierpnia ub. roku. W jego wyniku zginęło ośmioro afgańskich cywili, w tym kobiety i dzieci. Sześciu żołnierzom z 18. bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego prokuratura zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, siódmemu - atak na niebroniony obiekt cywilny.
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24