Samolot linii LOT, który w piątek utknął na lotnisku JFK, wylądował na Okęciu. Maszyna zabrała 50 z 200 pasażerów feralnego lotu - reszta wróci do kraju innymi rejsami.
Długa droga do domu
Samolot PLL LOT, który z powodu usterki utknął w piątek na nowojorskim lotnisku Johna F. Kennedy'ego, wystartował w niedzielę planowo, tuż po godz. 15.00 czasu polskiego. Około 00.30 samolot wylądował na warszawskim Okęciu.
Na dzień dzisiejszy nie mam informacji, jakoby były planowane dalsze opóźnienia rejsów samolotów PLL LOT na trasie Nowy Jork-Warszawa oraz na trasie Warszawa-Nowy Jork Wojciech Kądziołka, rzecznik PLL LOT
Rzecznik PLL LOT Wojciech Kądziołka zapewnił, że stwierdzona w piątek usterka maszyny nie zagrażała bezpieczeństwu lotu i bezpieczeństwu pasażerów.
- Na dzień dzisiejszy nie mam informacji, jakoby były planowane dalsze opóźnienia rejsów samolotów PLL LOT na trasie Nowy Jork-Warszawa oraz na trasie Warszawa-Nowy Jork - powiedział rzecznik.
- W piątek, niedługo po starcie pojawiła się usterka, w związku z procedurami samolot musiał zostać oddany do bazy technicznej na przegląd. Po przeglądzie samolot został powtórnie podstawiony na pasie, załoga stwierdziła jednak, że usterka nadal występuje i maszyna ponownie trafiła do specjalistów - tłumaczył Kądziołka.
Rzecznik podkreślił, że samolot nie lądował w trybie awaryjnym. Według Kądziołki "żaden pasażer nie spędził nocy na lotnisku, wszyscy zostali zakwaterowani w hotelach na koszt przewoźnika".
Dwa razy w dół
Samolot latający w barwach LOT miał wystartować z Nowego Jorku w piątek o godz. 18.15 i wylądować w Warszawie w sobotę o godz. 9.30. Tak się jednak nie stało. Zaraz po pierwszym starcie pasażerowie zostali poinformowani o awarii. Po spuszczeniu paliwa samolot szczęśliwie wylądował. Następnego dnia powtórzono próbę startu, niestety z podobnym skutkiem. W obu przypadkach na płycie lotniska czekały na pasażerów karetki pogotowia i jednostki straży pożarnej - poinformowali nas internauci. CZYTAJ WIĘCEJ
kcz /tr
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24