Jerzy Engelking, były zastępca ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry popełnił przestępstwo - uznali posłowie z sejmowej komisji ds. nacisków i złożyli doniesienie do Prokuratora Generalnego. Uważają, że zastępca Ziobry przekroczył swoje uprawnienia organizując słynną konferencję multimedialną. Tymczasem kwestię odpowiedzialności za zorganizowanie konferencji badała już Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Śledztwo w tym wątku zostało umorzone w końcu września.
Jak ustalił portal tvn24.pl, w ubiegłym tygodniu Andrzej Czuma, szef naciskowej komisji śledczej wysłał zawiadomienie do Prokuratora Generalnego. Stwierdził, że Engelking, a także Dariusz Barski, ówczesny szef prokuratury krajowej ujawnili w trakcie konferencji prasowej informacje ze śledztwa w sprawie przecieku w aferze gruntowej i postępowania ws. składania fałszywych zeznań w tym śledztwie. Zdaniem Czumy, obaj nie dostali zgody prokuratorów prowadzących te śledztwa na ujawnienie informacji z postępowania.
Bo mają powody
Mamy powody, aby złożyć zawiadomienie przeciwko Engelkingowi. W kwietniu 2009 r. przed komisją prokurator Beata Marczak stwierdziła, że ona i pozostali prowadzący te śledztwa nie dali zgody na przekazanie materiałów na potrzeby konferencji poseł Robert Węgrzyn z PO.
Posłowie, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że sama konferencja została zorganizowana z naruszeniem prawa. Twierdzą, że Engelking był świadkiem w sprawie przecieku, a potem to samo śledztwo nadzorował jako prokuratur i następnie prowadził konferencję w tej samej sprawie.
Umorzenie bez znaczenia
Ruch komisji jest zaskakujący. Kwestię odpowiedzialności Engelkinga za zorganizowanie konferencji badała już Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Śledztwo w tym wątku zostało umorzone w końcu września. Prokuratorzy uznali bowiem, że Engelking miał prawo ujawnić na konferencji prasowej informacje ze śledztw w sprawie przecieku w aferze gruntowej i postępowania ws. składania fałszywych zeznań w tym śledztwie.
- Nie zgadzam się z tą decyzją o umorzeniu. W pełni popieram nasze zawiadomienie – dodaje Węgrzyn.
Inne wątki
Oskarżyciele z Rzeszowa wciąż prowadzą inne wątki dotyczące nacisków na prokuratorów, którzy rozpracowywali Janusza Kaczmarka i Ryszarda Krauze. To ich podejrzewano o wzięcie udział w łańcuszku osób, które w lipcu 2007 r. miały ostrzec Andrzeja Leppera o grożącym mu zatrzymaniu przez CBA. W tej sprawie jednak niczego nie udowodniono ani Kaczmarkowi
Zawiadomienie komisji jest bezpodstawne Prokurator Engelking
„Bezzasadne”
Prokurator Engelking w rozmowie z tvn24.pl stwierdził, że zawiadomienie komisji jest bezpodstawne. Dodał, że posłowie z wysłaniem zawiadomienia zwlekali ponad rok od zeznań prokurator Marczak.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24