Rok 1939. Narzeczony pisze do narzeczonej, że wojna zapewne niedługo się skończy, a on do niej powróci i się z nią ożeni. Prawdopodobnie para nigdy nie spotkała się po wojnie. Tę, a także inne wstrząsające i wzruszające historie możemy poznać dzięki odnalezieniu kilkudziesięciu listów, które przez ponad 60 lat leżały w budynku dawnej poczty w miejscowości Mordy (powiat siedlecki).
Listy podczas remontu znaleźli właściciele budynku, w którym mieścił się urząd. Jest ich kilkadziesiąt. Są wśród nich listy urzędowe, zamówienia do sklepów, a także listy prywatne.
Do poczty w Mordach trafiały listy głównie ze wschodniej części Polski (dzisiejszej Litwy, Białorusi, Ukrainy) i następnie były rozsyłane na całą Polskę w pierwszych dniach września (mniej więcej od 5 do 9). W związku z wybuchem wojny na zawsze zostały w Mordach.
Dzisiaj na miejscu poczty znajduje się Sklep Spożywczy.
Urwane ślady
Przypuszczam, że wojna długo nie będzie się ciągła przy takich siłach, jakie są skierowane przeciwko nim. Francja i Angla dobrą już im dają nauczkę. (...) Jeszcze w czasie wojny się pobierzemy. Chciałbym żeby w końcu przyszła ta chwila. list1
Po wojnie narzeczeni nigdy się już nie spotkali. Elżbieta Frątczkakówna wyszła za mąż w późnym wieku za nauczyciela z miejscowości Modna. O samym Gabrielu też niewiele wiadomo. PRZECZYTAJ CAŁY LIST DO ELŻBIETY
"Chcę do wojska!"
Błagam kilka słów do mnie napiszcie. (...) Modlimy się wspólnie wieczorem za naszych chłopców i Ojczyznę żeby zwyciężyła. Niech Bóg nas ma w swojej opiece. list2
Losy żołnierza ani rotmistrza nie są znane. Jedyne, co wiadomo o drugim, to że pracował w Polskiej Agencji Informacji handlowej, która była przykrywką dla wywiadu wojskowego II RP.
Informacji o nadawcach i adresatach listów szuka policja w Białymstoku oraz bialostocki IPN.
JEŚLI MACIE PAŃSTWO JAKIEKOLWIEK INFORMACJE PISZCIE NA kontakt@tvn24.pl
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24