Władze klubu PO postanowiły nie wyciągać żadnych konsekwencji wobec Janusza Palikota. Poseł nie został zawieszony, nie ma też zakazu wypowiadania się publicznie. - Umówiliśmy się, że nie będzie poruszał tematu zdrowia prezydenta - oświadczył szef klubu Zbigniew Chlebowski.
Jeszcze w czwartek rano szef klubu PO nie ukrywał irytacji zachowaniem Palikota. Twierdził, że nie akceptuje jego zachowań i powinien on zostać zawieszony w prawach członka klubu.
Wszystko wskazywało na to, że Palikot zostanie ukarany za swoje kolejne insynuacje pod adresem prezydenta. W opublikowanym w środę w internecie wywiadzie dla "Newsweeku", pyta między innymi: „Chciałbym wiedzieć, czy Lech Kaczyński ma Alzheimera, czy inne choroby, jeśli zawetuje ustawy zdrowotne rządu Donalda Tuska".
W czwartek przed południem władze klubu Platformy spotkały się z Palikotem. I szybko okazało się, że kontrowersyjny polityk może odetchnąć z ulgą.
- Niekonwencjonalne zachowanie to nie powód, żeby wyrzucać kolegę z klubu. Moim zdaniem nie ma za co przepraszać – stwierdził na konferencji prasowej Chlebowski. I dodał: - Umówiliśmy się z Januszem Palikotem, że nie będzie już więcej poruszał tematu zdrowia prezydenta. I skupi się na pracy w komisji „ Przyjazne Państwo”.
Również wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski wierzy w poprawę zachowania Palikota. - Obiecał samodyscyplinę i wewnętrzne samoograniczenie. Jego wyjaśnienia nam wystarczyły - powiedział dziennikarzom Dzikowski.
Palikotowi znów się upiekło. Kiedy w styczniu umieścił na swoim blogu pytania odnośnie rzekomego alkoholizmu Lecha Kaczyńskiego rozpętała się polityczna burza (prokuratura na nowo zbada, czy poseł PO nie znieważył głowy państwa).
PiS domagał się ukarania Palikota. Jednak władze klubu PO ograniczyły się tylko do "poważniej rozmowy". Palikot obiecał wtedy poprawę. Jednak po kilku miesiącach znów zapytał o zdrowie prezydenta.
Usunąć Palikota z komisji...
Opozycja jest oburzona zachowaniem Palikota i brakiem reakcji ze strony władz PO. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zapowiedział, że PiS złoży wniosek o odwołanie Palikota z funkcji szefa komisji "Przyjazne Państwo". - Człowiek, który ma głęboki kłopot ze swoją osobowością - być może problem, który utrudnia mu jasne myślenie - nie może kierować ważną komisją sejmową - stwierdził w Sejmie Gosiewski.
Jego zdaniem brak reakcji klubu PO na zachowanie Palikota obarcza Platformę "moralną odpowiedzialnością" za nie i świadczy, że "była to zaplanowana akcja" (pytania o zdrowie prezydenta - red.).
Jeszcze w czwartek PiS złoży do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej wniosek o ukaranie Palikota w związku z jego wypowiedziami na temat zdrowia Lecha Kaczyńskiego.
Wcześniej w TVN24 poseł Joachim Brudziński, że nie wie, czy PiS zbojkotuje komisję „Przyjazne państwo”, jeśli nie uda się usunąć Palikota z funkcji szefa. Jego zdaniem efekty prac komisji są marne, a ich prezentacja – jak na środowej konferencji prasowej – efekciarska.
Pytany, co sądzi o rozpoczęciu dyskusji o stanie zdrowia głowy państwa i ewentualnemu opublikowaniu raportu w tej sprawie (co jest praktykowane w wielu krajach, np. Stanach Zjednoczonych), stwierdził: - W USA jest też kanion Kolorado, czy to znaczy, że przełom Dunajca mamy przerobić?
- Mamy do czynienia z sytuacją, że prominentny polityk - wiemy kim jest Palikot - obraża głowę państwa i to, w taki sposób, że podczas wizyty prezydenta Izraela w Polsce, na konferencji prasowej - wskutek idiotycznych działań Palikota - padają pytania pod adresem głowy państwa, czy dobrze się czuje, czy jest zdrowy - mówił Brudziński.
- Chcemy zapytać premiera Tuska, który wielokrotnie zapewniał, że zależy mu na dobrym wizerunku Polski w świecie, czy akceptuje tę błazenadę - dodał polityk PiS.
...i omijać szerokim łukiem
Brudziński oświadczył, że PiS nie będzie tolerować idiotycznego zachowania Palikota. - To błazen. Będziemy omijali tego śmiesznego pana szerokim łukiem. Solidaryzujemy się z postawą Tadeusza Cymańskiego – stwierdził polityk PiS.
Cymański opuścił studio magazynu „24 godziny” po tym, jak Palikot w niewłaściwy - jego zdaniem - sposób przeprosił prezydenta.
Według Brudzińskiego postąpił słusznie. - Dla polityki i Palikota będzie lepiej, jeśli znów zagrzebie się w jakieś pieczarze i zajmie się produkcją tanich win czy sztachet. Powinien trzymać się z dala od Sejmu – ocenił poseł.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24