- Julia Pitera popełniła samobójstwo polityczne swoją wypowiedzią na mój temat. Straciła wiarygodność. Udowodnię to – powiedział w „Magazynie 24 godziny” Eugeniusz Kłopotek (PSL). Poseł zapowiada, że odeprze wszelkie zarzuty minister Pitery na poniedziałkowej konferencji prasowej.
- Minister Pitera przekroczyła granicę. To, co powiedziała w piątek w „Piaskiem po oczach”, jest pomówieniem. Wszystko wyjaśnię w poniedziałek na konferencji prasowej. Dziś powiem jedno: Pitera popełniła samobójstwo polityczne swoją wypowiedzią. Przestała być wiarygodna – grzmiał Kłopotek.
W piątek w TVN24 Pitera mówiła, że poseł PSL miał występować ostatnio w "konkretnym interesie prawnym pewnego biznesmena" i że przez niego rząd może „popaść w kłopoty”. -To nie tylko problem natury etycznej. To może implikować także kłopoty prawne - oceniła Pitera. Te informacje miała otrzymać od dziennikarza jednej z lokalnych gazet.
"Pitera sama się wyłożyła”
Poseł PSL zarzutom tym zaprzeczył i zapewnił, że ma dowody na swoją niewinność. Odmówił jednak wypuszczenia swojej bomby przed poniedziałkiem. Stwierdził tylko, że minister „sama się wyłożyła” i „trzeba jej powiedzieć: stop”, bo widz programu słuchając jej słów mógł uznać, że Kłopotek jest wplątany w korupcyjną aferę.
Pytany, czy konflikt z Piterą doprowadzi do rozpadu koalicji, odparł: - Nie będę tego stawać na ostrzu noża. To moja osobista sprawa, moja wiarygodność została podważona i muszę zareagować. To kropla, która przelała czarę. Koniec zabawy – stanowczo stwierdził poseł.
"Minister jest strażnikiem przyzwoitości"
Spór Kłopotka z Piterą komentowali goście magazynu „24 godziny”. - Pitera nie zajmuje się PSL, nie zajmuje się polityką, ale zwalczaniem korupcji. Jest strażnikiem przyzwoitości i jest wiarygodna – zapewniał poseł Sebastian Karpiniuk z PO. Jak dodał, nie podejrzewa Pitery o „niecne działania w stosunku do PSL i Kłopotka”, a jej działanie wynika ze specyfiki jej zadania: walki z korupcją, nawet w szeregach koalicji. - Tym ma się ta koalicja różnić od poprzednich – podsumował poseł.
"Więcej wizji, mniej telewizji"
Leszek Miller na sprawę patrzy bardziej krytycznie. - Problem pani Pitery polega na tym, że jej aktywność medialna przeszkadza w pracy. Więcej wizji, mniej telewizji – radził. - Jeśli prowadzi trudne sprawy dotyczące podejrzeń o korupcję, powinna występować w telewizji dopiero wtedy, gdy ma mocne dowody – dodał.
Natomiast zdaniem Janusza Piechocińskiego cała sprawa to burza w szklance wody, chyba że minister rzeczywiście przedstawi jakieś dowody. - To małe incydenty, są ważniejsze sprawy – mitygował polityk PSL.
kaw/el
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24