- Jeśli badania psychiatryczne posłów będą standardem, to pan Karski ich nie przejdzie - to komentarz Janusza Palikota (PO) do wypowiedzi posła PiS, który zasugerował, że Donald Tusk chodzi na pasku niemieckiej kanclerz. Także Aleksander Szczygło (PiS) zganił klubowego kolegę.
Słowa Karola Karskiego z TOK FM (POSŁUCHAJ) wzbudziły spore emocje w "Magazynie 24 godziny". Poseł PiS stwierdził: - Czekam, aż kanclerz Angela Merkel zadzwoni do Donalda Tuska i powie mu: Herr Donald, spokój. Ten traktat musi być przyjęty.
Oburzony był zwłaszcza Palikot. - Jeśli badania psychiatryczne posłów będą standardem, to pan Karski ich nie przejdzie. Poziom infantylizacji tej wypowiedzi przekracza wszystkie standardy – uważa polityk PO. Niespodziewanie w obronie klubowego kolegi nie stanął Szczygło. – To było rzeczywiście nieeleganckie – przyznał.
"Prezydent i prezes zachowują się jak dzieci"
- Mamy do załatwienia ważną sprawę dla Polski i UE. I tę sprawę należy pozytywnie załatwić. Inny język, który się pojawił po świętach daje nadzieję na to, że tak się stanie – argumentował Szczygło. Podkreślił, że nie ratyfikowanie traktatu po raz kolejny byłoby „porażką, z której trudno byłoby się UE podnieść”.
A według Celińskiego niezrozumiałe postępowanie prezydenta i jego brata. - Jak wytłumaczyć, ze konkretni ludzie i ich formacja, którzy traktat wynegocjowali i ogłosili go sukcesem, nagle to kwestionują? A orędzie prezydenta przy okazji obrażało wszystkich partnerów Polski. Tego się nie da wytłumaczyć. Zachowują się jak chłopcy, którzy na złość Polakom chcą zejść ze sceny politycznej – podsumował poseł LiD.
Jak ośmieszyć prezydenta?
Sporna była też kwestia znieważenia głowy państwa przez Lecha Wałęsę. Były prezydent przyznał w środę, że jego słowa z lutego zeszłego roku („durnia mamy za prezydenta’) były zamierzone. – Przewidywałem, ze na ten temat wypowiedzą się lekarze – wyjaśnił. Zdaniem Szczygły były prezydent posunął się za daleko. – Po każdych nierozważnych słowach należy przeprosić. Pewnych słów nie wolno mówić, a tego rodzaju zachowania tym bardziej smucą – uważa poseł PiS.
Zgodził się z nim – choć częściowo – Palikot. - Rzeczywiście „dureń” to określenie zbyt daleko idące. Inną sprawą są badania lekarskie, jestem za tym by stan zdrowia prezydenta był badany, a obywatele o nim informowani. I to powinien być standard - dodał.
Natomiast zdaniem Celińskiego prezydent i jego otoczenie ośmieszają się, dążąc do ukarania Lecha Wałęsy za te słowa. – Za granicą postać Wałęsy jest wyjątkowa. A teraz świat dowiaduje się, ze staraniem pana Kaczyńskiego – kim jest ten pan, świat nie ma pojęcia – Wałęsa zostaje skazany, bo nazwał go durniem. Nie ma lepszego sposobu, by ośmieszyć obecnego prezydenta – uważa poseł.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24