Jacek Karnowski pozostaje na wolności - zdecydował gdański sąd. Sędzia oddaliła zażalenie prokuratury, która domagała się aresztowania prezydenta Sopotu. - To wielka radość. Sąd pokazał, że jest niezawisły - komentowała pełnomocniczka Karnowskiego.
- W sądzie wszystkie pomówienia się wyjaśnią. Mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej - stwierdził Karnowski po wyjściu z sali rozpraw. Komentować decyzji o oddaleniu wniosku o jego aresztowanie nie chciał.
Drugi raz uniknął aresztu
Już po raz drugi sąd zdecydował, że prezydent Sopotu będzie odpowiadał z wolnej stopy. Półtora tygodnia temu sąd rejonowy Gdańsk-Południe odrzucił wniosek gdańskiego biura Prokuratury Krajowej o jego tymczasowe aresztowanie. Według śledczych istniała obawa matactwa ze strony prezydenta Sopotu.
Jednak zdaniem sądu prokuratura zebrała na tyle mocny materiał dowodowy, iż nie ma obawy mataczenia ze strony podejrzanego. Śledczy złożyli zażalenie na tę decyzję, ale zostało ono oddalone.
Karnowski chce referendum
Karnowski nie zamierza rezygnować ze stanowiska. Tydzień temu ogłosił, że chce, żeby to mieszkańcy Sopotu zdecydowali w referendum, czy ma dalej sprawować swój urząd. Zadeklarował jednocześnie, że podporządkuje się każdemu wynikowi. - Czekam na referendum, które orzeknie, czy mieszkańcy Sopotu dalej mi ufają - deklarował w sądzie.
Gdańska Prokuratura Krajowa postawiło prezydentowi Sopotu osiem zarzutów: siedem korupcyjnych oraz jeden związany ze złożeniem fałszywego oświadczenia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP