- Jeżeli ktoś dla celów politycznych, albo z powodu jakichś problemów, które ma, czyni z tragedii smoleńskiej tak żenujący spektakl, jak tego byliśmy świadkami ostatnio, zasługuje na jak najsurowszą ocenę - mówił o zespole Antoniego Macierewicza w "Faktach po Faktach" Michał Kamiński.
Europoseł, były spindoktor PiS, żartował m.in. na temat członka zespołu Macierewicza, profesora Jacka Rońdy. Według europosła, naukowiec może okazać się "Anastazją P. do sześcianu".
Polityk komentował w ten sposób słowa profesora, dotyczące "blefu" jakiego się dopuścił, mówiąc o przyczynach katastrofy smoleńskiej, a także relacji Rońdy, że "słyszy głosy z wiadra". Rońda w jednym z wywiadów mówił, że przypuszcza, iż jest podsłuchiwany, bo głosy jego rozmówców brzmią przez telefon, jakby trzymali "głowę w wiadrze".
- Ja mam takie podejrzenie, że profesor Rońda to może być jakąś kolejną prowokacją Jerzego Urbana (redaktora naczelnego "NIE" - red.), bo on (Urban - red.) jest do tych prowokacji zdolny - mówił Michał Kamiński. Słowa Kamińskiego to pokłosie ostatnich doniesień medialnych, jakoby w 1998 r. do redakcji "NIE" dotarł list sygnowany nazwiskiem "Jacek Rońda". Autor domagał się zwołania konferencji naukowej. Tyle że na temat "Przyczyn Nieśmiertelności Głupoty Polskiej Prawicy". Ekspert zespołu Macierewicza zapewnił jednak, że listy, których rzekomo był autorem, to tylko kolejna manipulacja.
"Żenujący spektakl"
- Trudno dyskutować z ludźmi, którzy słyszą głosy z wiadra - tak z kolei Kamiński skomentował decyzję szefa PAN, prof. Michała Kleibera o wycofaniu się z pomysłu konferencji smoleńskich. Działania zespołu Macierewicza europoseł nazywa "żenującym spektaklem na grobach ofiar tragedii". - Jeżeli ktoś dla celów politycznych, albo z powodu jakichś problemów, które ma, czyni z tej tragedii tak żenujący spektakl, jak tego byliśmy świadkami ostatnio, zasługuje na jak najsurowszą ocenę - mówił Kamiński.
Zdaniem europosła decyzja Kleibera odnośnie konferencji naukowców jest dowodem na to, jak bardzo zespół Macierewicza jest "niepoważny".
Kamiński, pytany o efekty prac prac parlamentarnego zespołu do spraw wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej stwierdził, że nie zauważył żadnych pozytywnych. - Zrobili mnóstwo zamętu - ocenił.
Wróg PiS-u
Zdaniem byłego polityka PiS, Antoni Macierewicz jest obecnie kulą u nogi partii Jarosława Kaczyńskiego, co jednak nie przekreśla jego zasług z przeszłości. - Zawsze wobec Antoniego Macierewicza jest we mnie jakaś taryfa ulgowa za to, co zrobił dla naszej, polskiej wolności - powiedział europoseł.
- Jako człowiek, który nie życzy sukcesu Prawu i Sprawiedliwości, bo nie życzę tej partii sukcesu, cieszę się z rosnącej roli dwóch osób: Adama Hofmana i Antoniego Macierewicza. Jako wróg PiS-u cieszę się z tego - stwierdził Kamiński.
Zdaniem polityka rosnąca rola tych postaci w Prawie i Sprawiedliwości przybliża scenariusz końca tej partii.
Zdaniem Kamińskiego dzisiaj Antoni Macierewicz jest jedną z najważniejszych osób w PiS. - Antoni Macierewicz jest de facto osobą numer dwa lub trzy, bo to jest kwestia, jak umieścimy Hofmana - ocenił. Jak mówił były spindoktor PiS, Jarosław Kaczyński nie może sobie pozwolić na zmniejszanie wpływu Macierewicza w partii, ponieważ byłoby to dla niego "potężnym zagrożeniem".
- Mam wrażenie że w PiS-ie narasta świadomość, że być może Kamiński miał rację, że być może Prawo i Sprawiedliwość jest partią, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, niewybieralną - ocenił szanse największej opozycyjnej partii jej były członek.
Autor: dln//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24