- Odwołanie ministra i członków kierownictwa ministerstwa sprawiedliwości nie przybliża nas do rozwiązania sprawy Olewnika – stwierdził w "Magazynie 24 Godziny" Jarosław Kalinowski z PSL. Marszałek skrytykował decyzje premiera, bo uważa że związani z PSL Marek Staszak i Marian Cichosz nie zasłużyli na dymisje.
- Decyzja premiera była emocjonalna, ale nie chcę myśleć, że miała na celu wywołanie określonych emocji – ocenił Kalinowski, pozostawiając w sferze niedomówień motywy dymisji Ćwiąkalskiego i jego współpracowników.
Premiera bronił Paweł Graś z PO. - Ta decyzja pokazuje, że w polityce liczy się honor i odpowiedzialność za państwo. Premier pokazał wyraźnie, że jeśli w jakimś resorcie źle się dzieje, to polityczną odpowiedzialność ponosi zwierzchnik – stwierdził.
Graś tłumaczył, też dlaczego jeszcze wczoraj jego partyjni koledzy bronili ministra sprawiedliwości. - To premier, a nie my, podejmuje decyzje, z kim chce współpracować. W tej sytuacji zdecydował, że potrzebny jest wstrząs, żeby przywrócić zaufanie do państwa – dodał.
Jednak zupełnie inne motywy działania Donalda Tuska widzi PiS. - Pan premier zorientował się, że żarty się skończyły. Wyniki sondaży były słabsze. Społeczeństwo jednoznacznie dało do zrozumienia, że nie akceptuje takiego sposobu rządzenia – powiedział Krzysztof Putra.
Co do słuszności dymisji Ćwiąkalskiego nie miał wątpliości Grzegorz Napieralski z SLD. - Minister odpowiada moralnie za swój resort. Profesjonalizm w wymiarze sprawiedliwości jest zachwiany, a sprawa tych tajemniczych śmierci nie została wyjaśniona, nie wiemy co się dzieje – podkreślił.
"Komisja powstać musi"
Paweł Graś nie ukrywał swojej rezerwy do projektu powołania sejmowej komisji śledczej ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika.
- Obawiam się, że komisja będzie służyć jedynie politycznej młócce, słuchając polityków PiS mam wrażenie, że te obawy się sprawdzają. Graś nie chciał przesądzać, o tym kto zostanie przewodniczącym komisji.
- Nie wiem, kto będzie przewodniczącym komisji, ale komisja musi powstać i oby stało się to jak najszybciej – stwierdził z kolei Jarosław Kalinowski.
Zdaniem Krzysztofa Putry najlepiej, żeby przewodniczącym komisji został członek PiS. - Platforma w tej sprawie już dawno straciła wiarygodność. Przewodniczącym komisji powinien być polityk z największej partii opozycyjnej, ale podkreślam że to sprawa otwarta – zastrzegł.
Źródło: TVN24, "Przegląd Sportowy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24