Stanisław Piotrowicz jest użyteczny w przeprowadzaniu pomysłów PiS. Oczekuje od Jarosława Kaczyńskiego tylko nagrody - powiedział we "Wstajesz i wiesz" Jan Lityński, były działacz "Solidarności" pytany, dlaczego prezes PiS toleruje takie osoby w swoim otoczeniu.
Według akt IPN ujawnionych przez reportera "Czarno na białym" Stanisław Piotrowicz (PiS), prokurator w PRL, podpisał się pod aktem oskarżenia przeciw Antoniemu Pikulowi - działaczowi Solidarności, który został oskarżony w stanie wojennym o rozprowadzanie ulotek. Piotrowicz zaprzecza, że oskarżał działaczy Solidarności. PO i Nowoczesna domagają się, aby złożył mandat poselski. Zdaniem szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, który był gościem "Jeden na jeden" w TVN24, PiS nie ma problemu z Piotrowiczem i nie widzi powodu, by złożył on swój mandat.
Jan Lityński, były działacz "Solidarności" pytany w TVN24, dlaczego prezes PiS Jarosław Kaczyński toleruje w swoim otoczeniu takie osoby jak Piotrowicz, odpowiedział, że jest on "użyteczny w przeprowadzaniu pomysłów PiS-u". Dodał, że Piotrowicz "jest zdecydowany, ma wprawę prokuratorską".
- Wydaje mi się, że to jest takie pokazywanie tego co robili komuniści, pokazywanie, że nam wolno wszystko. To znaczy: my decydujemy o tym, kto jest przyzwoity, kto może dostać mandat naszego zaufania - ocenił.
Zaznaczył, że Piotrowicz - w przeciwieństwie do wielu ludzi, którzy współpracowali z Jarosławem Kaczyńskim, którzy odeszli od niego - na pewno mu nie podskoczy. - Mógł poskoczyć Dorn (Ludwik - red., były poseł PiS, były wicepremier i szef MSWiA - red. ), Ujazdowski (Kazimierz Michał - red. , europoseł PiS - red. ), (...) natomiast Piotrowicz nie podskoczy. Piotrowicz, tak jak w PRL będzie wykonywał polecenia. (...) Piotrowicz oczekuje od Kaczyńskiego tylko nagrody, tylko głasków. Na pewno nie wypowie własnego zdania - ocenił Lityński.
Dodał, że ktoś inny mógłby wypowiedzieć własne zdanie i to jest ryzykowne dla prezesa PiS.
Chcą, by Piotrowicz złożył mandat
PO złożyła wniosek do komisji etyki poselskiej o ukaranie Piotrowicza. Poseł Platformy Andrzej Halicki mówił, że chodzi o "kłamliwe" wypowiedzi Piotrowicza, dotyczące jego pracy w prokuraturze w PRL. Platforma chce też, aby Piotrowicz złożył mandat poselski. - Dokumenty IPN dowodzą wyraźnie, że poseł Piotrowicz kłamie - podkreślił Halicki.
Nowoczesna złożyła wniosek o odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości. PO i Nowoczesna domagają się także, aby złożył mandat poselski. Nie wchodzi w grę odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji - powiedziała rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek. Dodała, że należy poczekać na rozstrzygnięcia sejmowej komisji etyki i wyjaśnienia Piotrowicza.
Odnosząc się do zarzutów z materiału TVN24, że mógł on skłamać w Sejmie, odparła: "To są wypowiedzi tylko i wyłącznie medialne. Wiadomo, jak się przygotowuje materiały medialne, można różne rzeczy wyciąć, przyciąć, zaprezentować, tak jak pasuje to wydawcom, albo dziennikarzom".
Autor: js/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24