- Skończyła się gra pozorów i obłudy. Premier powiedział to, co należało powiedzieć. Dosyć politycznych przebierańców. PiS na kłamstwach władzy nie zdobędzie - mówi Stefan Niesiołowski (PO) o sobotnim wystąpieniu Donalda Tuska. - Nie dziwię się, że pan jest zadowolony. To był właśnie język Niesiołowskiego, Palikota i Kutza. Mam nadzieje, że nie spodoba się wyborcom - odpowiada Marek Migalski z PiS.
W "Kawie na Ławę" w TVN24 politycy rozmawiali o wczorajszym przemówieniu premiera, w którym ostro zaatakował on Jarosława Kaczyńskiego.
- Mnie jest przykro, że słyszę takie słowa. Ciągle "kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo". Jakieś ciąganie po sadach. Szkoda mi wyborców, którzy się nie odnajdują w tej prawicowej awanturze - stwierdził Bartosz Arłukowicz z SLD. - Mam wrażenie, że PO nie może znaleźć sposobu na PiS, na Jarosława Kaczyńskiego, który zmienił wizerunek - dodawał Jarosław Kalinowski z PSL.
Niesiołowski tłumaczył, że PO chce przypomnieć wyborcom prawdziwą twarz Jarosława Kaczyńskiego. - Kaczyński zawiera koalicję, a potem koalicjanta wpędza do więzienia, jak Leppera. Was też tak wpędzi jak wejdziecie w koalicję - powiedział do Bartosza Arłukowicza.
- Nie ma żadnej koalicji! To będzie ostatni dzień polskiej polityki, jeśli lewica wejdzie w jakąś formalną koalicję z PiS - zastrzegał Arłukowicz.
Lewica za Komorowskim?
Politycy dyskutowali też o gestach Jarosława Kaczyńskiego wobec lewicy. Pytany o to, czy przyniosą one rezultat i Grzegorz Naperalski oficjalnie poprze kandydata PiS, Arłukowicz nie dał jednoznacznej odpowiedzi, ale zasugerował, że jeśli lewica w ogóle poprze któregoś z kandydatów, to raczej Bronisława Komorowskiego. - Jarosław Kaczyński prowadzi od długiego czasu politykę wojny i podziału. Dzieli Polaków. Wszyscy wiemy jak jest. Wolałbym żeby nie zaliczał się o lewicy, bo lewicą nie jest i jest w tym nieszczery. On ma poglądy prawicowe. U Komorowskiego też mamy pewien problem ze zdiagnozowaniem jego pewnych poglądów. Jak zechce to dopowiedzieć, ten wybór będzie trochę łatwiejszy. Dlatego czekamy na debatę - stwierdził.
Nie zgodził się z nim Marek Migalski z PiS. - Nasz program, program państwa, które troszczy się o obywateli, jest bliższy wyborcom lewicowym - przekonywał.
Migalski pytany był także o to, ilu zwolenników wśród antykomunistów straci kandydat PiS swoim zbliżeniem o lewicy. - Mam nadzieję ze w ogóle. W drugiej turze wybieramy często mniejsze zło. I mam nadzieję, że takie osoby i tak zagłosują na Jarosława Kaczyńskiego - powiedział.
Dodał, że on sam uważa, iż postkomunizm żyje i zgromadził się wokół Komorowskiego. - Chodzi o takie osoby jak Aleksander Kwasniewski, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz - powiedział.
PSL nie popiera, Kalinowski tak
Jarosław Kalinowski mówił z kolei, że PSL w ogóle nie rozważał możliwości poparcia Kaczyńskiego. - Głosowaliśmy tylko dwie możliwości: niepoparcie nikogo lub poparcie marszałka Komorowskiego. To druga opcja nieznacznie przegrała - powiedział. Jak dodał Kalinowski, on sam w drugiej turze odda głos na Komorowskiego. - To mniejsze ryzyko dla Polski - podkreślił.
Wszystko o wyborach: www.tvn24.pl/wybory
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24