To zamiatanie pod dywan - tak Jarosław Kaczyński skomentował budżetowe cięcia. I stwierdził jednocześnie, że żaden kryzys nie uzasadnia odbierania dotacji partiom politycznym. Potem skrytykował szefa rządu za brak odpowiedzi na jego list z propozycją spotkania ws. kryzysu. - Pan premier na feriach w Dolomitach już był. Mam nadzieję, że nie będzie na kolejnych - powiedział prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego, to cięcia budżetowe, które we wtorek ogłosili premier i minister finansów, to dowód na zamieszanie w rządzie, a nie odpowiednia reakcja na kryzys.
- Nie sztuka powiedzieć, że się zabiera jakimś resortom, trzeba jeszcze dodać z czego się zabiera, bo wynikają z tego daleko idące konsekwencje - stwierdził Kaczyński.
"Premier był już w Dolomitach"
Jeśli wieść, która krąży po Warszawie jest prawdziwa, a mianowicie, że policji ma być odebrane 800 mln zł, to pojawia się pytanie o bezpieczeństwo Polaków. Jarosław Kaczyński
Prezes PiS podkreślił, że opozycja oczekuje od rządu zdecydowanej walki z kryzysem. Dlatego tym bardziej jest zdziwiony, że premier Donald Tusk nie odpowiedział na jego list z propozycją spotkania.
W poniedziałek szef rządu odnosząc się do ewentualnej rozmowy z politykami opozycji ws. kryzysu, stwierdził: - Podejrzewam, że będą chcieli poczekać aż się skończy krótka przerwa w posiedzeniu parlamentu (trwa do środy - red.). Sądzę, że jak będzie posiedzenie parlamentu, to kluby Lewicy i PiS będą do dyspozycji i ja także będę do dyspozycji.
- Przypominam sobie, że pan premier na feriach w Dolomitach już był. Mam nadzieję, że nie będzie na kolejnych feriach. Czas naprawdę nagli - odpowiedział na uwagę premiera, prezes PiS.
PiS: Nie ruszać dotacji dla partii
Kaczyński, mówiąc o kryzysie, stwierdził że żadne "spowolnienie gospodarcze" nie jest powodem do tego, by zabrać partiom dotacje. Platforma ma zgłosić w tej sprawie projekt ustawy w środę po południu. - Te dotacje są podstawą funkcjonowania demokracji, nie można ich zastępować mechanizmami korupcyjnymi, czyli płaceniem przez sponsorów - ocenił prezes PiS.
Jego zdaniem propozycja PO nie bierze się znikąd. - Chodzi o to, żeby zablokować komunikację między PiS-em a opinią publiczną, bo PiS może czasem przełamywać niedobrą sytuację w mediach poprzez kampanię i tych kampanii PO się obawia. Widzi bowiem coraz bardziej, że nie jest w stanie dobrze rządzić, dlatego szuka sposób zabezpieczenia swojej władzy i to jest niebezpieczne - stwierdził Kaczyński.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: film: TVN24; fot. Fotorzepa