Jest rzeczą rozsądną, żeby w tej chwili nie ustalać żadnych terminów. Z tego oczywiście, jako Polak, się cieszę, że nikt tutaj po raz kolejny nie popada w szaleństwo - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się w ten sposób do wtorkowych ustaleń Rady Gabinetowej.
Kaczyński powiedział na konferencji prasowej po debacie programowej PiS "Praca, gospodarka, przemysł", że nie do końca rozumie, o jakie wymogi do spełnienia chodziło premierowi. - Czy Polska w istocie z własnej woli weszłaby do korytarza formalnie do niego nie wchodząc, co byłoby dla polskiej gospodarki zabójcze, czy o to, żeby nie powiększać deficytu budżetowego i starać się wyjść z procedury nadmiernego zadłużenia, w które nas wpędził rząd Tuska? - zastanawiał się prezes PiS. Przyznał jednocześnie, że powyższe cele warto byłoby zrealizować, nie jest to jednak możliwe z obecnym rządem.
"Przyjęcie euro nie jest w interesie Polski"
Zapytany, czy jest w stanie rozmawiać z rządem Donalda Tuska o ewentualnej zmianie konstytucji w sprawie przystąpienia Polski do strefy euro odpowiedział, że Prawo i Sprawiedliwość nie jest gotowe do takich rozmów, a ich ocena obecnego rządu i koalicji jest "jednoznaczna". Podkreślił także, że jego partia nie widzi obecnie żadnego powodu, dla którego Polska "miałaby się wyrzekać złotówki i co za tym idzie wszelkich instrumentów prowadzenia polityki gospodarczej". - Na pewno to (przyjęcie euro-red.) nie jest w interesie rozwoju polskiej gospodarki, natomiast jest to w interesie zewnętrznym tylko, że my uważamy, iż polski rząd i politycy powinni reprezentować polskie interesy. Nie ma tu tematu do rozmowy - ocenił Kaczyński.
Duda: Szykujemy strajk generalny na Śląsku
Z kolei przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda podczas wspólnej konferencji prasowej z Jarosławem Kaczyńskim zaznaczył, że związek dalej będzie próbował w merytoryczny sposób rozmawiać z rządem, jeśli ten wyrazi taką chęć. Przypomniał jednocześnie, że "Solidarność" szykuje się do strajku generalnego na Śląsku. - Niewykluczone, że po spotkaniach sztabu protestacyjnego 5 marca podejmiemy konkretne decyzje dotyczące objęcia referendum wszystkich zakładów w Polsce. Przygotowujemy się także do dużych demonstracji - poinformował Duda. Według niego sytuacja, w której "rząd przyjmuje na Radzie Ministrów projekt ustawy bez zaopiniowania Komisji Trójstronnej, dotyczącą elastyczności czasu pracy, stawia związki zawodowe w mało komfortowej sytuacji". - Strona rządowa powinna przemyśleć tę sytuację i jeszcze raz usiąść do konkretnych rozmów - zaznaczył. Jak dodał, Polskę czeka okres dużych akcji protestacyjnych i dużych demonstracji, nie tylko "Solidarności". - Podejmujemy więlką ofensywę, by ten rząd jak najszybciej odszedł od władzy. To jest teraz naszym celem, bo z tym premierem nie mamy już prawdopodobnie o czym rozmawiać - podsumował Duda. Rację w tej kwestii przyznał mu prezes PiS, który uznał, że obecny rząd "jest tak zły, jak tylko można sobie wyobrazić". - Jesteśmy zdecydowanie za tym, żeby ten rząd odszedł i wszelkimi środkami zgodnymi z prawem będziemy dążyć do tego, aby on odszedł, bo w każdej dziedzinie on szkodzi Polsce - stwierdził Kaczyński.
Autor: dp//gak/iga / Źródło: tvn24