- Gdyby religia nie była sprawą publiczną, Chrystus nie ustanowiłby Kościoła z jego hierarchią i symbolami - takimi argumentem stowarzyszenie "Krucjata Młodych" chce przekonać parlamentarzystów, by sprzeciwili się projektowi Ruchu Palikota - zdjęcia krzyża z sejmowej sali obrad. Stowarzyszenie zebrało 50 tys. podpisów w obronie sejmowego krzyża.
- Krzyż ma miejsce w przestrzeni publicznej, bo sam Jezus Chrystus nauczał publicznie i został publicznie za to skazany, a nie za prywatne rozmowy w domu - mówił przed Sejmem przedstawiciel stowarzyszenia "Krucjata Młodych" Maciej Maleszyk.
Nie ma neutralności, są podpisy
Stowarzyszenie protestuje przeciw "dążeniom, aby wyrugować symbole chrześcijaństwa z Europy". Krucjata Młodych nie widzi również konfliktu pomiędzy obecnością krzyża w przestrzeni publicznej a świeckością państwa. - Często mówi się, że państwo powinno być świeckie, oznacza to, że rządzą nim osoby świeckie a nie duchowne - mówił przedstawiciel "Krucjaty". - Nie może to jednak oznaczać, że państwo opiera się na zasadach obojętnych moralnie i religijnie - dodał.
I dodał: - Nie ma czegoś takiego jak neutralność światopoglądowa. Państwo zawsze kieruje się jakąś moralnością. W cywilizacji Zachodu, do której należy Polska, moralność, którą kieruje się państwo, zawsze oparta była na ewangelii, na dekalogu.
Odczytał dziennikarzom oświadczenie stowarzyszenia, które prócz tego, co powiedział wcześniej, głosi także między innymi, że z krzyżem w przestrzeni publicznej walczyli hitlerowcy i komuniści, a usunięcie go z Sejmu będzie niezgodne z wolą części narodu, czyli 50 tys. osób, które poparły apel krucjaty.
Muzułmanie robią, co chcą
Na koniec wystąpienia przedstawiciel stowarzyszenia przytoczył przykład Francji - kraju laickiego. - Wyrugowane są prawie wszystkie symbole religijne. Oczywiście Muzułmanie mogą robić, co chcą, ale katolicy nie - mówił Maleszyk i pytał: - Czy chcemy, by Polska była takim państwem?
Jako dowód na prześladowanie chrześcijan nad Sekwaną przytoczył "bluźniercze sztuki" wystawiane w teatrach przeciwko, którym katolicy nie mogą - jak mówił protestować, bo są atakowani.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24