Wszystkie puszki ze szwedzkim mięsem, w których posiadaniu jest obecnie Główny Inspektorat Weterynarii, zostaną zutylizowane. Nie posiadają one bowiem pełnej dokumentacji. Zastępca Głównego Inspektora Weterynarii Krzysztof Jażdżewski w rozmowie z tvn24.pl powiedział, że takie - wcześniej zapowiadane - polecenie zostało już oficjalnie wydane inspektoratom powiatowym.
- Opisaliśmy procedurę postępowania w związku z puszkami, które zostały już znalezione, i tymi które być może jeszcze się znajdą. Polecenie w tej sprawie przekazano do wszystkich inspektoratów powiatowych we wtorek po południu - wytłumaczył z-ca GIW.
Pisma Jażdżewski nie chciał udostępnić. - To jest polecenie wewnętrzne - wyjaśnił.
Powiaty zutylizują mięso
Z-ca głównego inspektora podkreślił, że to w kompetencjach poszczególnych jednostek leży ostateczna decyzja o zniszczeniu mięsa.- Jeżeli inspektoraty powiatowe nie będą mogły określić identyfikowalności puszek, mają one zostać zutylizowane - powiedział.
"Identyfikowalność" w fachowej terminologii oznacza możliwość odtworzenia i śledzenia żywności, poprzez wszystkie etapy produkcji, przetwórstwa oraz dystrybucji. Wszystkie 2,5 tys. puszek, w których posiadaniu jest GIW, ma braki w dokumentacji. Nie mają one m.in. wymaganego przez unijne prawo oznakowania, udokumentowanego pochodzenia, a także informacji o sposobie przechowywania. - One z pewnością zostaną zutylizowane - zaznaczył Jażdżewski.
Zapasy wykorzystane
Puszki z mięsem wyprodukowano w latach 80. i 90. w Szwecji. Były przechowywane w magazynach jako rezerwa na wypadek wojny. Po wejściu Szwecji do Unii Europejskiej oraz zakończeniu zimnej wojny, pozbyto się zapasów. Całość mięsa w 1999 roku zakupiła szwedzka firma, która następnie sprzedała konserwy m.in. do Polski. Trafiło ono do 12 odbiorców - głównie z województw małopolskiego, wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN