- Lewica ciągle tkwi w latach 90. i tamtych sporach personalnych. Jeśli nie zakończy kłótni i będzie się skupiać wyłącznie na wyborczych listach, czeka ją klęska - powiedział w TVN24 były poseł Socjaldemokracji Polskiej Bartosz Arłukowicz.
Arłukowicz wraz z dwójką innych posłów SdPl, Bożeną Kotkowską i Grzegorzem Pisarskim, odeszli we wtorek z Socjaldemokracji Polskiej. Jak argumentowali, w partii nie ma dyskusji i brakuje demokracji. A SdPl skupia się ostatnio wyłącznie na walce z SLD, w sytuacji, gdy jest potrzebne zjednoczenie lewicy.
Apel o porozumienie na lewicy Arłukowicz ponowił na antenie TVN24. - Nie ma zgody na wojnę polsko-polską i konflikty personalne z zamierzchłych czasów. Nie możemy mnożyć partii na lewicy, tylko poparcie - przekonywał były poseł SdPl. - Będę nawoływał do jedności na lewicy, i wspólnej, mocnej listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego - dodał.
Jego zdaniem potrzebna jest mocna, nowoczesna i europejska lewica, która nie będzie się zajmowała tylko aborcją i gejami.
- Musimy odrzucić partyjne legitymacje i doprowadzić do okrągłego stołu na lewicy, spotkania wszystkich polityków lewicy. A następnie porozmawiać, jak widzimy Polskę - mówił Arłukowicz. I dodał: - Kłótnie i podziały na lewicy wynikają z nieporozumień z lat 90. Trzeba to w końcu odrzucić.
Arłukowicz zapowiedział, że nie zamierza wstępować do SLD.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24