W piątek - drugim dniu wizyty w Polsce - szef NATO Jens Stoltenberg spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Witoldem Waszczykowskim i z premier Beatą Szydło. Po rozmowie z premier podziękował Polsce za zwiększanie wydatków na obronność.
Wizyta Stoltenberga - jak podkreślił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch - to pewien sygnał polityczny dla Moskwy w kontekście zbliżających się rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad '17.
Manewry mają się odbyć w dniach 14-20 września. W ćwiczeniach weźmie udział 12,7 tysiąca wojskowych, w tym trzy tysiące z Rosji. Zaangażowanych zostanie 700 jednostek sprzętu wojskowego.
Spotkanie w MSZ
Piątkowe spotkania Stoltenberg rozpoczął w MSZ od rozmowy z ministrami spraw zagranicznych Polski, Rumunii i Turcji. Jednym z tematów rozmów ma być sytuacja bezpieczeństwa we wschodnim i południowym sąsiedztwie Sojuszu. Później ministrowie odbyli też pierwsze od roku konsultacje w formacie trójstronnym.
Jak poinformowało biuro prasowe MSZ przed spotkaniem, rozmowy ze Stoltenbergiem miały dotyczyć między innymi wdrażania postanowień szczytu NATO w Warszawie oraz bezpieczeństwa obszaru transatlantyckiego i wschodnich granic Sojuszu.
Rozmowa z premier
Po godzinie 9. szef NATO spotkał się z premier Beatą Szydło, której towarzyszyli szefowie MSZ i MON.
- W obliczu zmian w środowisku bezpieczeństwa wspólnym interesem wszystkich sojuszników jest to, żeby Sojusz zachował jedność, sprawność i gotowość do działania w obliczu zagrożeń płynących z różnych stron i z różnych źródeł - oświadczyła Szydło po spotkaniu z szefem NATO. Szefowa rządu poinformowała, że podczas piątkowych rozmów omówiono kwestie związane z sytuacją bezpieczeństwa naszego regionu i priorytetów w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego na najbliższe miesiące. - Adaptacja NATO do nowych zagrożeń była istotnym tematem naszych rozmów - podkreśliła premier.
- Wydarzenia wokół naszych granic, a zwłaszcza nadchodzące rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 2017 oraz zagrożenia związane z terroryzmem i niestabilnością na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej pokazują, że jako Sojusz powinniśmy kontynuować proces adaptacji rozpoczęty w Newport i w Warszawie - mówiła szefowa rządu. Jak dodała, w tym kontekście priorytetem dla Polski będą przygotowania do przyszłorocznego szczytu NATO w Brukseli i wzmocnienie sojuszniczego odstraszania i obrony. - Z satysfakcją odnotowujemy rozmieszczenie sił sojuszniczych w Polsce i państwach bałtyckich - podkreśliła.
Szydło zaznaczyła, że Polska wspólnie z innymi państwami uczestniczy w grupie bojowej na Łotwie i w Rumunii, uczestniczy też w koalicji do walki z tak zwanym Państwem Islamskim oraz wydaje wymagane 2 procent PKB na cele obronne.
Stoltenberg przypomniał, że podczas ubiegłorocznego szczytu NATO w Warszawie podjęto decyzje dotyczące adaptacji i zmian w ramach Sojuszu "w odpowiedzi na zmieniające się i coraz trudniejsze środowisko bezpieczeństwa". - Po szczycie w Warszawie wdrożyliśmy największe wzmocnienie naszej kolektywnej obrony od końca zimnej wojny. Potroiliśmy wielkość odpowiedzi NATO, ustanowiliśmy nowe kwatery na Wschodzie Sojuszu i podnieśliśmy naszą wysuniętą, wzmocnioną obecność w Polsce, Estonii, na Łotwie i Litwie - powiedział.
- Polska odgrywa kluczową rolę w tych wysiłkach, podnosząc wkład na rzecz naszego wspólnego bezpieczeństwa, prowadząc ćwiczenia na lądzie, na morzu i w powietrzu, chroniąc przestrzeń powietrzną nad krajami bałtyckimi - poinformował Stoltenberg.
Jak mówił, "Polska stanowi przykład, jeśli chodzi o wydatki na obronność inwestując 2 proc. swojego PKB na ten cel". - Bardzo cieszę się ze zobowiązania Polski na rzecz dalszego zwiększania wydatków na obronność - dodał.
Szef NATO na konferencji po spotkaniu z Beatą Szydło podkreślił, że NATO zawsze stara się trzymać otwarte kanały komunikacji z Rosją. Relacjonował, że w ubiegłym miesiącu podczas spotkania rady NATO-Rosja, strona rosyjska poinformowała o ćwiczeniach wojskowych Zapad 2017. - Będziemy przyglądać się bardzo uważnie przebiegowi tych ćwiczeń - zapowiedział Stoltenberg.
Polska odgrywa kluczową rolę w (...) wysiłkach, podnosząc wkład na rzecz naszego wspólnego bezpieczeństwa, prowadząc ćwiczenia na lądzie, na morzu i w powietrzu, chroniąc przestrzeń powietrzną nad krajami bałtyckimi. sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg
- Wszystkie kraje mają prawo do prowadzenia ćwiczeń swoich sił zbrojnych, ale kraje powinny również respektować zobowiązania na rzecz przejrzystości - podkreślił. - Wzywam Rosję do wypełniania swoich zobowiązań w ramach Dokumentu Wiedeńskiego OBWE, ponieważ przewidywalność i transparencja to kwestie bardzo ważne, kiedy mamy zwiększoną działalność wojskową wzdłuż naszych granic - oświadczył. Szef NATO relacjonował, że podczas spotkania z premier Szydło rozmawiał o tym, jak ważna jest obecność NATO w Polsce. Wskazywał, że międzynarodowe grupy bojowe stacjonujące w Polsce, na Litwie, Łotwie i Estonii są znakiem "jedności NATO, siły, a także zdecydowania". - W ten sposób wysyłamy jasny sygnał, że atak na jednego sojusznika oznacza atak na cały sojusz - mówił. - Jesteśmy tutaj, po to żeby zapobiegać konfliktowi, a nie po to, by go prowokować - dodał.
Wizyta w Orzyszu
W piątek w południe szef NATO udał się wraz z ministrem Macierewiczem do Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz w Bemowie Piskim, w którym stacjonuje Batalionowa Grupa Bojowa NATO.
- Obecność sił NATO tutaj, co zawdzięczamy w olbrzymim stopniu determinacji sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga, jest najlepszą gwarancją, że pokój i bezpieczeństwo wróci do Europy - powiedział Macierewicz w piątek na konferencji prasowej.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że w Orzyszu, poza amerykańskimi żołnierzami, stacjonują też żołnierze z Rumunii i Wielkiej Brytanii, a wspierają ich polscy żołnierze.
Szef MON dziękował generałom i oficerom, którzy "włożyli tak wiele pracy, żeby ten teren przygotować". - Żeby żołnierze z Polski i innych krajów wschodniej flanki mogli tutaj skutecznie pracować, tak żeby nikt nie śmiał podnieść ręki na naszą ojczyznę - zaznaczył.
- Jest to szczególnie istotne dzisiaj, kiedy słyszymy, że szykują się ćwiczenia Zapad '17 na Białorusi, o niejasnej strukturze i niejasnej perspektywie, gdy nadal na Ukrainie toczy się wojna - dodał Macierewicz.
Manewry Zapad'17 mają się odbyć w dniach 14-20 września. W ćwiczeniach ma wziąć udział 12,7 tys. wojskowych, w tym 3 tys. z Rosji. Zaangażowanych zostanie 700 jednostek sprzętu wojskowego.
"Historyczny dzień"
Sekretarz generalny NATO podkreślił, że to historyczny dzień, ponieważ "po raz pierwszy w historii, NATO rozlokowuje jednostki wielonarodowej grupy bojowej w tej części Sojuszu po to, żeby Sojusz był gotowy do coraz szybciej zmieniających się sytuacji na arenie międzynarodowej".
Jak dodał, te grupy bojowe są rozmieszczone również w Estonii, na Łotwie i Litwie, co jest rezultatem postanowień ubiegłorocznego szczytu NATO w Warszawie. Stoltenberg zaznaczył, że Batalionowa Grupa Bojowa Orzysz jest symbolem jedności NATO i zdolności odstraszania.
- Ten element międzynarodowego wymiaru współpracy jest wyjątkowy, ponieważ wysyła jasny sygnał do wszystkich potencjalnych adwersarzy, że atak na jednego sojusznika spotka się z odpowiedzią wszystkich sojuszników - mówił Stoltenberg.
Szef NATO podkreślił, że wolność i niepodległość "nie przychodzą za darmo". - Dlatego też tak istotne są inwestycje w sektorze bezpieczeństwa, które zwiększają nasze poczucie bezpieczeństwa w danym kraju, po to, abyśmy mogli cieszyć się tą wolnością i niepodległością - zaznaczył.
Podziękowania Stoltenberga
Stoltenberg podziękował polskim władzom za wkład w obronę kolektywną oraz za wszelkie inwestycje, które są istotne dla Sojuszu. Szef NATO podziękował również obecnym żołnierzom za ich zaangażowanie, wytrwałość i służbę, dzięki której "możemy żyć w pokoju".
W skład Batalionowej Grupy Bojowej NATO wchodzą wojska amerykańskie, brytyjskie i rumuńskie, które wzmacniają wschodnią flankę Sojuszu. Natowski batalion współdziała z 15. Brygadą Zmechanizowaną w Giżycku i pozostaje "pod taktyczną kontrolą" polskiej brygady.
Autor: mart/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24