Szczyt w Brukseli budzi kontrowersje i prowokuje komentarze - także naszych internautów. Chociaż opinie mają różne, zgadzają się w jednym: zamieszanie wokół obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Brukseli to wstyd dla Polski. - Wstyd mi za rząd, za dziecinne zachowanie polityków, za ich krętactwo, lenistwo, opieszałość, pychę, złośliwość - pisze Kama. - Bracia Kaczyńscy mylą kompromis z kompromitacją - dodaje ~polski horror.
No tak, zbłaźniliśmy się(...). Nawet zachodnie media niestety to odnotowały. Lucky
Dla walczących kogutów miejscem jest wiejskie podwórko, a nie unijne szczyty. Arytmia
Zachowują się jak dzieciaki w piaskownicy. Obywatel
- Tusk i Kaczyński upokorzyli (…) Polskę w oczach całej Europy. Dla walczących kogutów miejscem jest wiejskie podwórko, a nie unijne szczyty – pisze ~Arytmia.
Podobnego zdania jest ~mamatata: Ugrzęźli w piaskownicy… Wstyd! Zabrałem Mu samolocik, on mi krzesełko, na razie się obraziłem i zabrałem zabawki na swoje podwórko… - oburza się.
Panowie, to kompromitacja
Oburzenie internautów w równym stopniu dotyczy postępowania i prezydenta, i premiera.
- (..) Prezydenta [na szczycie - red.]czekają afronty, niechęć i wstyd. Ponieważ to nie jest mój prezydent, ja się nie wstydzę. Jestem dumny z kompetencji oficjalnego składu polskiej delegacji na szczyt Unii Europejskiej - uważa Artur.
- Czerwona kartka dla pana prezydenta! - pisze Zdenerwowany.
O wstydzie, ale z powodu premiera, mówi ~Pawel30 agnostyk: - Małostkowość Tuska przeraża. To etykieta zachowań z podwórka. Dobrze, ze nie został prezydentem RP. Byłby wstyd. - Premier przesadził z tym samolotem i pokazywaniem pleców (za granicą się brudów nie pierze). Polityczne dno - dodaje Evan82.
Na złość najlepszy śmiech
Na szczęście naszych internautów nie opuściło poczucie humoru. Zachęciliśmy do nadsyłania hipotez, o czym prezydent Lech Kaczyński mógł rozmawiać z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym. W pewnym momencie ich rozmowy, Lech Kaczyński unosi do góry trzy palce, potem pokazuje na siebie. Nicolas Sarkozy nachyla się nad polskim prezydentem i mówi mu coś do ucha. Lech Kaczyński ponownie unosi w górę dwa palce, po czym Sarkozy opuszcza rękę polskiego prezydenta, jak gdyby chciał mu już przerwać.
Czego mogła dotyczyć rozmowa? Zostaliśmy zasypani lawiną możliwych scenariuszy.
"Dziękuję, że pozwoliłeś mi tu być. Ale masz jeszcze 2 warunki do spełnienia. Najpierw przyjedziesz do mnie na bal, a potem pomyślę o podpisaniu Traktatu". - tak wyglądała rozmowa przywódców według Gabrysi.
Historyczno-piwne wytłumaczenie zaproponował Michał: "Prezydent pokazując tzw. V dawał znak do obsługi - pięć piw proszę".
Bezalkoholową wersję proponuje Borys: "Teraz ja jestem sprite, a Tusk pragnienie".
"Kaczyński: dopiero trzecim samolotem przyleciałem. A Sarkozy na to: a trzeba było kupić Miraże" - podsumował krissasin.
Na serio
Wśród propozycji znalazły się jednak i te całkiem na serio. "Sorry, Nicolas za to całe zamieszanie. - Oj daj spokój. - Nie no, ja wiem jak to wygląda, ale nie mogę, no nie mogę się dogadać z nim! - Wiem wiem, już się nie przejmuj tym. stało się i już"- proponuje MSobieska.
"Prezydent pyta: jakieś trzecie miejsce dla mnie? Sarkozy odpowiada: żadne trzecie, miejsca są dwa, jedno dla Ciebie, Ty jesteś szefem. Moment kokieteryjnego zaskoczenia naszego Prezydenta: really, one for me? No i tak to najprawdopodobniej wyglądało z tymi paluszkami - uważa Beata.
Jak jednak napisał do nas Piotr, uniesione dwa palce we Francji oznaczają gest bardzo obraźliwy. - Pokazali go łucznicy angielscy po rozgromieniu Francuzów w bitwie pod Crecy. W geście pogardy pokazywali uniesione dwa palce prawej ręki (wskazujący i serdeczny) francuskim żołnierzom.
Jak było naprawdę? To zapewne pozostanie prezydencką tajemnicą.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24