Były wiceminister zdrowia w rządzie PO-PSL Krzysztof Grzegorek, któremu radomska prokuratura przedstawiła zarzuty korupcyjne, zapowiedział, że pozwie dziennikarzy TVN "Uwaga" Bertolda Kittela i Jarosława Jabrzyka. Oskarża ich o naruszenie dóbr osobistych.
Grzegorek poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że złoży też w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przez tych dziennikarzy przestępstwa z artykułu 235. Kodeksu karnego, który mówi m.in. o "tworzeniu fałszywych dowodów" w toku toczącego się postępowania.
Nakłonił do zmiany zeznań
Według dziennikarzy TVN "Uwaga" Grzegorek nakłonił jednego ze świadków w aferze korupcyjnej - Andrzeja G. - do wycofania się z obciążających Grzegorka zeznań. - Oni mnie po prostu przekupili. Przed sądem opowiem całą prawdę, że wykorzystali moją tragiczną sytuację życiową - mówił dziennikarzom Andrzej G. w wyemitowanym we wtorek programie - CZYTAJ WIĘCEJ.
Grzegorek: dziennikarze nie są obiektywni
Były wiceminister twierdzi, że wyemitowany we wtorek materiał "powstał tylko i wyłącznie na użytek i w interesie Kittela i Jabrzyka". - Dziennikarze w tej sprawie nie są obiektywni, są stroną w sprawie - ocenił Grzegorek. Według Grzegorka 20 września to Kittel i Jabrzyk spotkali się z Andrzejem G., nakłaniając go do zmiany zeznań, oferując mu pomoc w znalezieniu pracy. Jak powiedział Grzegorek, zawiadomił o tej sprawie ministra sprawiedliwości.
To kłamstwo...
- Kłamstwo nie poparte żadnym dowodem, cały reportaż to jedna wielka lipa i nieprawda - podkreślał Grzegorek. Nie chciał odpowiadać na pytania Kittela, który przyszedł na konferencję prasową do Sejmu. - Z panem i pana kolegą spotkamy się w sądzie - zapowiedział były minister zdrowia.
22 tys. łapówki
Radomska prokuratura okręgowa postawiła Grzegorkowi siedem zarzutów. Cztery z nich dotyczą korupcji, a pozostałe trzy - nakłaniania innych osób do poświadczania nieprawdy w dokumentach. Zarzuty korupcyjne dotyczą lat 2002 i 2003, kiedy Grzegorek był dyrektorem ds. lecznictwa w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie). Miał wtedy przyjąć 22 tys. zł od przedstawicieli firmy Johnson&Johnson w zamian za doprowadzenie do zakupu przez skarżyski ZOZ materiałów medycznych. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Grzegorek nie przyznał się do zarzuconych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, które mają być weryfikowane przez prokuraturę. Na początku czerwca Grzegorek podał się do dymisji ze stanowiska wiceministra zdrowia. W lipcu zrezygnował z immunitetu poselskiego. Wcześniej zawiesił członkostwo w Platformie Obywatelskiej i klubie parlamentarnym tej partii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24