- Tablica to było wielkie ustępstwo, ale więcej ich nie będzie. Teraz niech PiS samo sobie stawia pomniki - stwierdził w czwartkowej Rozmowie Bardzo Politycznej, poseł PO Stefan Niesiołowski. Zdaniem jego adwersarza Zbigniewa Girzyńskiego (PiS), odsłonięcie tablicy było dokładnie zaplanowaną manipulacją PO, która w ten sposób odciągnęła uwagę od posiedzenia Sejmu.
- PO dopięła swego. Posługując się krzyżem jako tematem zastępczym, odciągnęła uwagę opinii publicznej od problemów gospodarczych i nieudolności rządu - oświadczył Girzyński.
Zdaniem posła PiS-u prezydent Bronisław Komorowski doskonale zna plany rządu i działa na jego zamówienie, odpowiednio rozgrywając spór wokół krzyża. Dowodem na to ma być odsłonięcie tablicy o godzinie 11, równo z rozpoczęciem posiedzenia Sejmu.
Tablica niezgody
Obydwaj uczestnicy programu odmiennie interpretowali fakt powieszenia tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej na ścianie Pałacu Prezydenckiego i formę jej odsłonięcia.
- Kancelaria Prezydenta wypełniła zapisy "umowy warszawskiej", teraz jedyne co pozostaje, to przenieść krzyż do kościoła św. Anny - uważa Niesiołowski.
- Takie odsłonięcie tablicy zakrawa na prowokację. Nikogo o tym nie poinformowano. Zdecydowanie mnie to nie satysfakcjonuje - twierdził Girzyński. Zdaniem posła PiS-u postawienie drugiego pomnika przed pałacem byłoby bardzo dobrym rozwiązaniem.
Niesiołowski ripostował, że drugi tablica była juz wystarczającym ustępstwem. - Tych ludzi nic nie zadowoli. Chyba tylko gdyby w Pałacu zamieszkał Jarosław Kaczyński, a przed nim postawiono pomnik co najmniej wielkości Kolumny Zygmunta - twierdził poseł PO.
Większa wina
Posłowie spierali się kto ponosi winę za rozpoczęcie trwającego obecnie sporu.
- Prezydent Komorowski wywołał tą aferę wywiadem udzielonym na zamówienie rządu, aby stworzyć narzędzie do przykrywania jego nieudolności - uważa Girzyński. Zdaniem posła PiS-u PO jest "najbardziej cyniczną partią od 1989 roku" i udało się jej wciągnąć jego partię w trwający obecnie spór.
Niesołowski twierdzi, że pod Pałacem od katastrofy 10 kwietnie trwał wiec przeciwników PO. - Czy to my wysyłaliśmy tam tych bojowników ubliżających prezydentowi i rządowi? - pytał poseł PO. - To jest tępy, ograniczony i podyktowany fanatyzm - dodał Niesiołowski.
Co dalej?
Zdaniem Niesiołowskiego dzisiejsze oświadczenie Prezydium Episkopatu Polski, pozbawiło "obrońców krzyża" ich samozwańczej legitimizacji jako przedstawicieli Kościoła. - Oni teraz nie powinni przeszkadzać, pozostało tylko przenieść krzyż. Jeśli PiS chce się temu sprzeciwiać i rozpoczynać wojnę z Kościołem, to gratulacje - podsumował poseł PO.
Przedstawiciel PiS-u stwierdził, że Pałac Prezydencki jest jedynym miejscem w Warszawie symbolicznie związanym z tragedią smoleńską. Zdaniem Girzyńskiego powinien tam stanąć pomnik. - De Gaulle ma piękny pomnik przy rondzie swojego imienia, a zasługi dla Polski ma mniejsze niż prezydent Kaczyński - stwierdził poseł PiS-u.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24