Sytuacja powodziowa na podkarpaciu została opanowana a mieszkańcy tamtych regionów będą już mogli spać spokojnie. Stabilizuje się poziom na głównych rzekach regionu, dzięki czemu można było odwołać alarmy w bieszczadzkich gminach.
W Bieszczadach już bezpiecznie
Ze względu na poprawiającą się sytuację w Bieszczadach, tamtejszy starosta odwołał w niedzielę rano alarm dla gminy Czarna i Lutowiska. Stabilizuje się też sytuacja na Sanie i Wisłoku, z których powoli spływają w dół nurtu fale kulminacyjne tracąc na głębokości.
Fala wezbraniowa na Sanie minęła już Przemyśl, i płynie w tym mieście pół metra poniżej alarmu. Obecnie fala jest w Jarosławiu, i płynie tam ponad 30 cm powyżej stanu alarmowego.
W sobotę po południu z potoku wpadającego do Sanu wyłowiono ciało 35-letniego mężczyzny. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Powoli wraca do normy
Alarm powodziowy przekroczony jest też na Wisłoku w Żarnowej przy ujściu do Sanu, o 3 cm. O soboty wieczór poziom obniżył się o 55 cm i nadal ma tendencję spadkową. Fala na Wisłoku przeszła w nocy przez Rzeszów, nie przekraczając stanu alarmowego.
Wisła wyżej ale bez zagrożenia
Przybiera natomiast Wisła, do której wpływają wody z obu tych rzek. Wisła już poza Podkarpaciem - w Zawichoście przekroczyła stan alarmowy o 33 cm i wskazuje tendencję wzrostową.
W Annopolu rzeka w niedzielę rano przekraczała stan alarmowy o 39 cm, a w Puławach stan ostrzegawczy o 46 cm. W ciągu nocy w Annopolu wody przybyło 29 cm, w Puławach 34. Według służb zarządzania kryzysowego wojewody, wysoki stan wód może się utrzymywać jeszcze przez kilka dni.
W sobotę tereny nawiedzone przez powódź na Podhalu odwiedził premier Donald Tusk. Jak zapowiedział - osobiście będzie pilnował, aby żadne biurokratyczne procedury nie utrudniały pomocy. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: internautka laguna1959