Wielu gimnazjalistów, którzy dobrze napisali egzamin z matematyki i tak mogło stracić aż 11 punktów z 50 możliwych do zdobycia - donosi "Gazeta Wyborcza". Powód? - W drukarni drukującej testy pomylono strony arkusza egzaminacyjnego.
Radość gimnazjalistów, którzy sprawdzili, że to, co napisali w swoich testach matematyczno-przyrodniczych jest zgodne z odpowiedziami na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, była w wielu wypadkach przedwczesna.
Jednym z zadań byłą mapka z liczbami i pytanie: Który kraj wyprodukował najwięcej biodiesla. Z danych umieszczonych na mapie wynikało dość jasno, że Niemcy. Za taką jednak odpowiedź uczeń dostawał zero punktów mimo, że była ona dobra.
Jak się okazało bowiem drukarnia źle zszyła arkusze egzaminacyjne. Rzecz w tym, że ten sam test z odpowiedziami do wyboru drukowany jest w dwóch wersjach: w jednej poprawna odpowiedź na pytanie kryje się pod literką A, a w drugiej pod literką B. To po to, żeby siedzący po sąsiedzku uczniowie nie ściągali od siebie.
Potem egzaminatorzy według szablonu zakreślają poprawne odpowiedzi. Drukarnia jednak pomyliła strony i do testu A włożyła po dwie kartki z testu B. Szablon nie pasował, gimnazjaliści stracili punkty. Błąd wykryli uczniowie i ich rodzice.
Co tam wiedza...
Minął tydzień od ogłoszenia wyników egzaminów kończących gimnazjum. Finiszuje rekrutacja do liceów - w niektórych miastach, np. w Poznaniu, już nie można przenosić dokumentów między szkołami. A uczniowie mają problem. Ci, którzy stracili punkty nie mogli złożyć podań do lepszych liceów. Z kolei ci, którzy mylili się w teście, mogli zyskać punkty za złe odpowiedzi.
Według Centralnej Komisji Egzaminacyjnej sprawa dotyczy co najmniej ośmiu regionów w kraju. Nie wiadomo jednak, ilu dokładnie uczniów zostało poszkodowanych. - Tylko w dwóch regionach problem jest duży, w pozostałych poszkodowanych uczniów jest niewielu - mówi Maria Magdziarz, p.o. dyrektora CKE.
W okręgowych komisjach ustawiają się kolejki gimnazjalistów z podaniami. Niezależnie od tego pracownicy komisji weryfikują prace.
Okręgowe komisje odsyłają do szkół poprawione wyniki uczniów. Potem szkoły wymienią uczniom egzaminacyjne certyfikaty. I nowe wyniki uczniowie muszą złożyć w liceach. Magdziarz zapewnia, że cały problem zostanie rzetelnie rozwiązany do końca tygodnia.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24