Dla Ludwika Dorna decyzja PiS jest niemal jednoznaczna z polityczną emeryturą - ocenia Marek Migalski. Według politologa, to jednocześnie sukces Jarosława Kaczyńskiego, który teraz będzie mógł się skupić na konflikcie z PO. Nie zgadza się z nim Stefan Niesiołowki z PO. - Wyrzucenie Dorna, to kolejna klęska Prawa i Sprawiedliwości - mówi.
We wtorek zarząd partii postanowił wyrzucić Ludwika Dorna z PiS-u. Wniosek w tej sprawie złożył prezes partii Jarosław Kaczyński. Dorn deklaruje: jestem PiSowcem na wygnaniu, ale jeszcze wrócę i zapowiada odwołanie się od decyzji zarządu.
- To już odesłanie Dorna na polityczną emeryturę albo na bardzo, bardzo długi urlop – tak decyzję Zarządu Głównego PiS ocenia doktor Marek Migalski politolog z Uniwersytetu Ślaskiego. - Dorn nie znajdzie możliwości realizacji swoich ambicji, pragnień, woli politycznej w innym ugrupowaniu. Ani on nie chce, ani jego nie chcą. Nie wyobrażam go sobie ani w PO, ani w ruchu obywatelskim Polska XXI – mówi Migalski.
Dorn da sobie radę, jest poetą
W jasnych barwach widzi przyszłość Ludwika Dorna po odejściu z PiS jego niegdyś klubowy kolega Paweł Zalewski. - Ludwik Dorn był już przez jedną kadencję posłem niezależnym. Dopiero później stał się liderem PiS. To człowiek niezależny, wierny swoim przekonaniom i jestem pewny, że dalej dobrze będzie wypełniał funkcję posła.
Zalewski przypomniał, że dla Dorna polityka jest bardzo ważna, ale były marszałek Sejmu ma też inne zainteresowania. – Jest poetą, tłumaczem i jestem przekonany, że poza polityką też da sobie radę. Ale ma przed sobą jeszcze trzy lata w parlamencie, a kto wie, co będzie później – mówi były wiceszef PiS..
Muszę powiedzieć, że to jest ostatni już chyba polityk w PiS-ie ze znaczącym dorobkiem i ładnym życiorysem, o pięknej karcie opozycyjnej. Niesioł o Dornie
Zalewski podziela ponadto przekonanie Dorna, że wynik głosowania nad wykluczeniem go z partii mógł być inny, gdyby głosowanie było tajne. - Wielu członków PiS popiera Ludwika Dorna. Świadczy o tym fakt, że Jarosław Kaczyński zarządził jawne głosowanie nad wyrzuceniem Dorna z partii. Ta decyzja pokazuję, że prezes PiS bał się o wynik – przekonywał Paweł Zalewski.
"Kaczyński otacza się klakierami"
Z kolei Stefan Niesiołowski z PO daje do zrozumienia, że decyzja o usunięciu Ludwika Dorna z PiS to kolejna personalna porażka tego ugrupowania. - To jest zmartwienie konkurencyjnej partii. Ale muszę powiedzieć, że to jest ostatni już chyba polityk w PiS-ie ze znaczącym dorobkiem i ładnym życiorysem, o pięknej karcie opozycyjnej - ocenia Niesiołowski.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu, Jarosław Kaczyński pozbywa się z partii wszystkich indywidualności. - Otoczony jest właściwie potakiwaczami, klakierami. Tam jest jeszcze grupa przyzwoitych ludzi, ale to nie oni decydują o obliczu partii. Ta decyzja to kolejna klęska tej partii - przekonuje polityk Platformy.
Źródło: tvn24