Marek Dochnal odesłał we wtorek swój paszport do sądu. Mimo zakazu opuszczania przez lobbystę kraju o zatrzymanie jego paszportu nie zadbał ani sąd, ani prokuratura.
Dochnal otrzymał swój ważny do 2012 roku polski paszport w momencie opuszczania Zakładu Karnego w Sieradzu. - Wydaje się, że decyzja o oddaniu dokumentu, który umożliwia poruszanie się po całym świecie, ucina spekulacje na temat możliwej ucieczki z kraju mojego klienta - twierdzi mecenas Jacek Gutkowski, obrońca Dochnala.
- Nie znam stanowiska prokuratury czy sądu w tej sprawie. Rutynowo paszport się zabiera, ale gdyby pan D. złamał zakaz i poruszał się poza granicami, naraziłby się na powtórne tymczasowe aresztowanie. A gdyby chciał odlecieć do ciepłych krajów - skądkolwiek - natknąłby się na blokadę, na tym polega strefa Schengen - komentuje minister sprawiedliwości, Zbigniew Ćwiąkalski.
Błąd prokuratora?
Zaskakujące jest, że nawet prokuratura nie pomyślała o zatrzymaniu paszportu lobbyście oskarżonemu o korupcję i pranie brudnych pieniędzy, mimo iż w każdym wniosku o przedłużenie Dochnalowi aresztu argumentowała to możliwością jego ucieczki z kraju. Nie zadbał o to także sąd w Pabianicach, gdzie Marek Dochnal sądzony ma być za skorumpowanie byłego barona SLD Andrzeja Pęczaka, mimo że to ten właśnie sąd w październiku ubiegłego roku nałożył na Dochnala zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
Marek Dochnal wyszedł z aresztu w Sieradzu w czwartek, 31 stycznia. Sędzia oddalił wniosek prokuratora o przedłużeniu aresztu o kolejne trzy miesiące. Uargumentował to następująco: "Zapewne posiadany znaczny majątek wskazuje na zdolność do utrzymania się za granicą i ułożenia tam sobie życia, także od zera. Jednak we współczesnym świecie sam fakt bycia osobą bogatą i krążącą po całym świecie nie może być argumentem za dowolnie długim przetrzymywaniem w izolacji z uwagi na obawę ucieczki". Wniosek trafił do sądu apelacyjnego, gdzie czeka na rozpatrzenie 19 lutego.
mgo
Źródło: Gazeta Wyborcza