Kilka tysięcy dokumentów na których widnieją dane osobowe klientów różnych banków leżało przy śmietniku w centrum Lublina. Znaleźli je i zabrali ze sobą gimnazjaliści. Dokumenty, to głównie umowy o kredyty konsumpcyjne.
Policję wezwał nauczyciel z lubelskiego gimnazjum. W czwartek po południu zobaczył dwóch uczniów rozrzucających na szkolnym korytarzu całe stosy kartek. Kiedy podszedł do nich zobaczył, że są to bankowe dokumenty zawierające dane osobowe różnych osób. Natychmiast zebrał porozrzucane przez dzieci kartki.
PESEL zamiast confetti
Policjanci dowiedzieli się, że dwaj uczniowie znaleźli papiery przy kontenerze na śmieci w centrum Lublina. Zebrali je do znalezionego w pobliżu kartonu, przynieśli do gimnazjum i dla zabawy rozrzucili na korytarzu. Większość znalezionych dokumentów to umowy o kredyty konsumpcyjne z imionami i nazwiskami, adresami, numerami PESEL a nawet kwotami udzielanych pożyczek.
Szukają "śmieciarza"
Policjanci segregują dokumentację. Sprawdzają co łączy wszystkich klientów, których dane zostały ujawnione oraz kto potraktował je jak zwykłe śmieci.
Ponieważ dokumenty kredytowe pochodzą z różnych banków, nieoficjalne przypuszczenia dotyczą jednej ze śródmiejskich agencji oferujących kredyty. Za ujawnienie zawartych w dokumentach informacji nieodpowiedzialny "śmieciarz" może spędzić w więzieniu do dwóch lat.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: policja Lublin