Informacje o zdrowiu pacjentów będą legalnie mogły opuścić przychodnie, szpitale, czy prywatne gabinety lekarskie - ostrzega "Dziennik". Posłowie PO zgłosili projekt ustawy, w myśl której ubezpieczyciele będą mogli sobie kupić informacje na co jesteśmy chorzy albo jakie operacje przeszliśmy.
Choć sejmowa Komisja Zdrowia zajmie się projektem dopiero w przyszłym tygodniu, posłowie opozycji już teraz stanowczo krytykują projekt. - Co chwila słyszy się, że skądś wyciekają dane. Tymczasem chodzi tu o niezwykle wrażliwe dane, a zarazem cenne np. dla pracodawców - mówił "Dziennikowi" Marek Balicki z LiD. - Wielu z nich gotowych jest zapłacić wielkie pieniądze za tego typu wiedzę o nas - alarmuje.
Według posła, firmy będą przechowywać dane nt. stanu naszego zdrowia, nawet jeśli nie podpiszemy z nimi umowy, lub szybko ją rozwiążemy.
Co chwila słyszy się, że skądś wyciekają dane. Tymczasem chodzi tu o niezwykle wrażliwe dane, a zarazem cenne np. dla pracodawców balicki o ubezpieczeniowej
Wrażliwe dane
- Choroby są różne, m.in. intymne. Nie może być tak, że firmy ubezpieczeniowe przechowują te dane latami - zgadza się Andrzej Sośnierz, poseł PiS. On również jest przeciwnikiem wymiany danych pomiędzy szpitalami a ubezpieczycielami. - Firmom powinna wystarczyć sama ankieta dotycząca stanu zdrowia - uważa.
Pomysł ostro krytykuje przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia i były
Choroby są różne, m.in. intymne. Nie może być tak, że firmy ubezpieczeniowe przechowują te dane latami Andrzej Sośnierz, PiS
Ochrona przed nieuczciwym klientem
Resort zdrowia nie widzi jednak w krytykowanych zapisach zagrożenia, czytamy w "Dzienniku". - Wszelkie zabezpieczenia
To najbardziej wrażliwe dane poza rejestrem osób skazanych. Ich udostępnianie jest niedozwolone. Nigdzie na świecie się nimi nie handluje i nie udostępnia, zwłaszcza komercyjnym podmiotom Bolesław Piecha, PiS
Według informacji gazety, ustawa ta określa, jak długo dane medyczne można przechowywać. Ponadto zakazuje przekazywania ich innym firmom. Uspokaja również Małgorzata Kałużyńska-Jasak z biura GIODO. Zwraca ona uwagę, że jeśli będziemy chcieli, by agencja ubezpieczeniowa usunęła nasze dany, będziemy mogli złożyć pisemne żądanie w tej sprawie.
Pomimo głosów sprzeciwu, posłowie Platformy nie chcą odstąpić od pomysłu. - Ubezpieczyciele mają prawo chronić się przed nieuczciwymi klientami. Jednak na pewno nie dopuścimy do tego, by dane pacjentów były sprzedawane bez ich wcześniejszej zgody - zapewnia Beata Małecka-Libera, posłanka rządzącej partii.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24