Kompromisu między ochroną fok a interesem myśliwych szuka Unia Europejska. Sąd UE częściowo zawiesił obowiązujące od dziś embargo na produkty z fok.
Embargo ma miało zapobiegać niehumanitarnemu zabijaniu tych zwierząt. Zakaz został wprowadzony obowiązuje od czwartku. Został jednak od razu ograniczony wydaną w nocy decyzją prezesa Sądu UE.
Do zakazu nie musi się stosować 16 organizacji i osób, które odwołały się do unijnego sądu pierwszej instancji w Luksemburgu. Organizacje argumentują, że embargo zagraża ich interesom.
- Europejski sąd uznał, że Innuici mają prawo być wysłuchani - powiedziała minister rybołówstwa Gail Shea. Sąd ma wysłuchać strony 7 września i zadecydować o losach europejskiego embarga.
Prezes sądu rozstrzygnie, czy zakaz godzi w interesy myśliwych, producentów i przetwórców fok.
Myśliwi i przetwórcy kontra embargo
Skarżący reprezentują głównie Innuitów, czyli mieszkające na Północy ludy Alaski, Grenlandii, Rosji i Kanady. Są wśród nich jednak także firmy handlowe oraz organizacje futrzarskie z Kanady i Norwegii.
Unijny zakaz najbardziej dotknąłby Kanadę, która jest głównym światowym eksporterem foczych produktów. Dlatego też przedstawiciele Kanady przenieśli spór z UE na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO). Na wieść o decyzji unijnego sądu rząd w Ottawie nie krył zadowolenia z "pozytywnego rozwoju wydarzeń".
Zdaniem obrońców fok
To wielokrotne apele eurodeputowanych skłoniły w lipcu zeszłego roku Komisję Europejską do ingerencji w rynek foczymi skórami, mięsem czy preparatami witaminowymi z tłuszczu tych zwierząt. Pomysł wprowadzenia embargo cieszył się ogromnym poparciem europejskiej opinii publicznej.
Kilka krajów UE wprowadziło zresztą wcześniej podobne embargo na poziomie krajowym: Belgia, Holandia, Włochy, Austria, Niemcy, Francja. Na świecie zakaz wprowadziły już wcześniej Stany Zjednoczone i Meksyk, czyli główni partnerzy handlowi Kanady.
Organizacje ekologiczne argumentują, że myśliwi nie zawsze upewniają się, że foki są martwe, zanim przystąpią do ich oprawiania. Zdarza się, że zwierzęta nie giną od razu od strzału z broni albo ciosu specjalną pałką zwaną hakapikiem. Unijna Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności alarmowała, że jedną z okrutnych metod polowań na foki są podwodne pułapki, w których te ssaki giną przez utopienie.
Co roku na świecie zabijanych jest ok. 900 tys. fok, z czego niemal dwie trzecie w Kanadzie, na Grenlandii i w Namibii. Focze skóry są cenionym materiałem do wyrobu torebek, kapeluszy i rękawiczek, a przede wszystkim kombinezonów dla motocyklistów.
Źródło: PAP, tvn24.pl