Dziki w Katowicach, bobry w centrum Gorzowa, wreszcie tragicznie zakończona wyprawa łosia do Warszawy - internauci często informują nas o zwierzętach, które opuszczają las i przychodzą do miast. -Powinny bać się człowieka, ale tak daleko weszliśmy w ich środowisko, że zatracają one swój naturalny instynkt - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Wojciech Muża z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- To niepokojące, ale takie sytuacje niestety będą się zdarzać coraz częściej - podkreśla Muża i dodaje. - To my weszliśmy na tereny zwierząt. Nasza ekspansja w tereny leśne jest coraz większa, powstają nowe budynki i osiedla - dodaje. Zdaniem Wojciecha Muży, zwierzęta przyciąga też możliwość zdobycia pożywienia, zwłaszcza teraz, w okresie wiosennym, kiedy zwierzętom trudno znaleźć pokarm w ich naturalnym środowisku.
- Zwierzę powinno bać się człowieka, tymczasem one nie czują przed nami naturalnego strachu - uważa Muża. Jak dodaje, zwierzęta traktują człowieka w sposób naturalny. - To oznacza, że zatracają swój naturalny instynkt - tłumaczy.
Zwierzę powinno bać się człowieka, tymczasem one nie czują przed nami naturalnego strachu, przyzwyczaiły się do ludzi. Wojciech Muża z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami
Takie odwiedziny mogą być dla nich i dla nas niebezpieczne - uważa Muża. Według niego, musimy jakoś oddzielać teren miejski od lasu, chociaż oczywiście nie jest możliwe odgrodzenie się od przyrody grubym murem. Jak powiedział, przede wszystkim należy mieć się na baczności i uważać. - Trudno podać jakąś konkretną receptę - podkreśla. Według niego, rozwiązaniem może być przygotowanie awaryjnego planu, jaką procedurę należy zastosować w przypadku "odwiedzin" dzikiego gościa w mieście.
- Niestety takie sytuacje prawdopodobnie będą się zdarzać coraz częściej - zaznaczył. (CZYTAJ O EGZEKUCJI ŁOSIA W WARSZAWIE)
Podobnego zdania jest Agnieszka Dębińska - Kubicka z warszawskiej straży miejskiej. - Musimy się liczyć z tym, że coraz częściej zwierzęta będą odwiedzać nasze miasta - mówi. Jak dodaje, Warszawa jest coraz większa, zajmuje coraz większą powierzchnię naturalnego środowiska zwierząt. - Rozbudowujemy się, więc te dzikie zwierzęta będą coraz częściej do nas przychodzić - podkreśla.
Zwierzę w wielkim mieście
To prawda. Łosie już wielokrotnie wędrowały po ulicach wielkich miast. 8 maja na warszawskiej Woli pojawił się inny łoś z Puszczy Kampinoskiej. Policja razem ze Strażą Miejską odstawiła zwierzę bezpiecznie do domu.
Innego mieszkańca puszczy można było oglądać w sierpniu zeszłego roku w okolicach Wisłostrady. Wówczas łoś został uśpiony i przewieziony do Kampinosu.
Prócz łosi wielkie miasta odwiedzają jeszcze inni mieszkańcy lasów. W ostatnią niedzielę mogliśmy zobaczyć watahę dzików w centrum Katowic. Osiem dorosłych zwierząt przez kilka godzin przechadzało się po mieście razem z młodymi.
Dziki na ulicach Katowic pojawiały się też wcześniej. Spore stadko przywędrowało do miasta także na początku kwietnia.
Także w kwietniu do wielkiego miasta zawitał jelonek. Zwierzę przez kilka godzin biegało po łódzkich podwórkach. Został schwytany przez strażników leśnych i odstawiony do lasu.
W marcu gorzowscy policjanci złapali przechadzającego się po centrum miasta bobra. Chcieli wywieźć go w bezpieczne miejsce, zwierzę jednak samo znalazło drogę do pobliskiej rzeki i wydostało się w Gorzowa.
jk
Źródło: TVN24, tvn24.pl