Polacy coraz częściej biją dzieci. W ubiegłym roku było aż 3,5 tys. pokrzywdzonych dzieci, które doznały uszczerbku na zdrowiu - wynika z danych Komendy Głównej Policji. To znacznie więcej, niż przed dwoma laty (2,5) tys. O przemocy w rodzinie pisze "Rzeczpospolita".
Przypadków maltretowania dzieci jest znacznie więcej, niż to wynika ze statystyk. Niedawno interweniowaliśmy w sprawie dzieci, które były regularnie bite i niepuszczane do szkoły do czasu, aż wygoją im się siniaki. Beata Mirska-Piworowicz, prezes Stowarzyszenia "Damy radę"
Nie można zapominać, że policyjne statystyki to tylko czubek góry lodowej. – Przypadków maltretowania dzieci jest znacznie więcej, niż to wynika ze statystyk. Niedawno interweniowaliśmy w sprawie dzieci, które były regularnie bite i niepuszczane do szkoły do czasu, aż wygoją im się siniaki - powiedziała "Rzeczpospolitej" Beata Mirska-Piworowicz, prezes Stowarzyszenia "Damy radę". O tym, że przypadków bicia jest znacznie więcej niż 3,5 tys. jest również przekonana Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka.
Dzieci ulicy
Nie tylko przemoc, ale też pozostawianie bez opieki stanowi coraz większy problem. W latach 2007-2009 było 1742 przypadków dzieci zamykanych w domu lub pozostawionych na ulicy. – Często formalnie ta "opieka" była sprawowana, ale rodzice czy opiekunowie byli tak nietrzeźwi, że w rzeczywistości życie i zdrowie dzieci było zagrożone – powiedziała "Rzeczpospolitej" Puchalska.
Rząd stara się poprawić niepokojące statystyki. W komisji sejmowej znajduje się teraz projekt umożliwiający m.in. szybką eksmisję sprawców przemocy rodzinnej.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu