Spekulacje o dymisji Bogdana Klicha od początku nie miały najmniejszego sensu - jeśli oczywiście wierzyć słowom premiera. Donald Tusk w przerwie posiedzenia rządu zaznaczył, że "nawet mu do głowy nie przyszło" wyrzucanie szefa MON. Dlaczego? Bo w drużynie premiera Klich nadal jest kluczowym graczem. - To dobry zawodnik - zaznaczał szef rządu.
- Dlaczego chcieliście wyrzucać ministra Klicha? - pytał premier z przekąsem dziennikarzy. Oszczędności się znalazły, znalazło się i miejsce dla Bogdana Klicha, choć Donald Tusk podobno nawet nie rozważał na poważnie scenariusza z odwołaniem szefa MON. - Miałem bardzo duże oczekiwania. Ale Bogdan Klich sprostał im. To jest bardzo dobry minister, dobry zawodnik - argumentował szef rządu.
Akcja "zaciskanie pasa ministrów" zakończyła się ponoć całkowitym sukcesem. - Szukamy oszczędności poprzez cięcia, jak i poprzez przesunięcia o rok programów, których rozpoczęcie było planowane teraz. Druga droga - dotycząca szczególnie infrastruktury, gdzie nie chcieliśmy ciąć - dotyczy mechanizmów finansowania zewnętrznego, które pozwoli to sfinansować na bieżąco, a nie obciąży bezpośrednio budżetu państwa, w tym najtrudniejszym 2009 i być może 2010 roku. To wszystko razem da nam te 16-17 mld złotych zapasu w czerwcu. Jeśli będzie taka potrzeba - tłumaczył Tusk.
Jak zapewnił "projekt (oszczędnościowy) jest właściwie domknięty". - Oczywiście, że były emocje. W niektórych resortach ta praca wymagała szczególnej determinacji, ale mogę mówić o happy endzie - cieszył się premier.
Wszyscy oszczędzają, ale MON najbardziej
Rozmowy Bogdana Klicha z premierem trwały (z przerwami) od rana. Równolegle negocjowali też eksperci obu stron. - To był trudny poranek, ale z perspektywami na cięcia - mówił przed południem kolegom z rządu, szef MON.
Premier "przekonywał" swojego ministra do głębszego oszczędzania od soboty. Ile zaproponował Bogdan Klich podczas pierwszej rozmowy z Donaldem Tuskiem nie wiadomo. Na pytania o kwotę premier odpowiadał tylko: niewystarczająco dużo. Wcześniej mówiło się, że szefa resortu obrony uratuje 1,5 mld. Ale jak dowiedział się tvn24.pl Tusk nakazał ministrowi znaleźć prawie miliard więcej - dokładnie 2,4 mld zł.
Oficjalnie MON musi szczególnie zacisnąć pasa, bo ma największy budżet - 24,5 mld zł. Przy budżetach Ministerstwa Sportu czy Edukacji, które nie sięgają nawet pół miliarda złotych, to naprawdę gigantyczna suma. Co nie znaczy, że da się ją obciąć bezboleśnie.
Czego nie będzie?
W pięciu głównych programach modernizacyjnych, zapowiadanych przez Klicha jeszcze w grudniu, były te dotyczące obrony powietrznej, śmigłowców, marynarki wojennej, systemów dowodzenia i łączności oraz bezpilotowych środków rozpoznania. Jak pisze dziennik "Polska" dziś już wiadomo, że większości nie da się zrealizować.
Premier domagał się też podobno rezygnacji z inwestycji i zmiany ustawy o modernizacji armii. A to oznacza z kolei, że nie wypełnimy zaleceń NATO, dotyczących m.in. zakupu transporterów Rosomak, rakiet przeciwpancernych i morskich, śmigłowców.
- To, co się dzieje, to dla mnie absurd, traktowanie obronności jak świnki skarbonki, którą można rozbić, gdy tylko przyjdzie potrzeba wyciągnięcia pieniędzy - mówi w rozmowie z "Polską" Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny pisma "Raport - wojsko, technika, obronność".
A Janusz Zemke, szef Sejmowej Komisji Obrony, idzie o krok dalej i oskarża szefa rządu o działania niekonstytucyjne: - Według ustawy MON ma zagwarantowane 1,95 proc. polskiego PKB. Te cięcia już teraz powodują, że to będzie dużo mniej. Około 1,6 - wylicza.
ŁOs,as/bgr/bea/mac//mat/el /tr
Cięcia, które ujawnili dotychczas szefowie resortów: * spraw wewnętrznych i administracji - 1,2 mld zł * nauki i szkolnictwa wyższego - 1 mld zł * obrony narodowej - 1 mld zł * finansów - 530 mln zł * rolnictwa i rozwoju wsi - 230 mln zł * gospodarki - 120 mln zł * środowiska i gospodarki wodnej - 62 mln zł * spraw zagranicznych - 33 mln zł * Skarbu Państwa - 8,8 mln zł * rozwoju regionalnego - 2 mln zł RAZEM - 4 mld 185,8 mln zł Cięcia
Źródło: legia.com,zaglebie-lubin.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24