Na 3 lata i 4 miesiące więzienia skazał olsztyński sąd rejonowy byłą dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie. Bożena M. odpowiadała za przestępstwa korupcyjne. Adwokat kobiety zapowiedział apelację.
Sąd zakazał Bożenie M. także kierowania przez pięć lat placówkami, które dysponują środkami publicznymi. Zasądzono jej też 30 tys. zł grzywny i przepadek ok. 50 tys. zł uzyskanych z przestępstw.
Sąd uznał, że byłą dyrektor obciążają zarówno zeznania świadków, jak i dokumenty oraz podsłuchane i nagrane w czasie śledztwa rozmowy telefoniczne. Adwokat Bożeny M. stwierdził, że wyrok bez zawieszenia jest dla jego klientki "nie do przyjęcia".
Niech zapłacą za wakacje w USA
Bożena M. została nieprawomocnie skazana m.in. za to, że piastując stanowisko dyrektora zażądała od jednej z firm farmaceutycznych, która wygrała w jej szpitalu przetarg na dostawę sprzętu medycznego, opłacenia wyjazdu do USA.
- Podczas czternastodniowego pobytu wraz z mężem oskarżona jeden dzień spędziła w tej firmie, reszta to było zwiedzanie oraz odpoczynek na wyspie Aruba - powiedziała uzasadniając wyrok sędzia Katarzyna Zabuska i dodała, że na koszt firmy poleciała nie tylko dyrektor szpitala, ale i jej mąż (pełni funkcję dyrektora w jednej z miejskich placówek kulturalnych w Olsztynie - red.).
Sędzia dodała, że podobnych apanaży od tej firmy nie domagał się pracownik żadnego innego szpitala w kraju. - W materiale dowodowym znalazły się m.in. e-maile pracowników tej firmy, w których jest mowa o tym, że taki wyjazd należy pani dyrektor zapewnić, bo jest ona ważnym klientem firmy - mówiła sędzia.
Kolejne wakacje, znów nie za swoje pieniądze
Od przedstawiciela innej firmy farmaceutycznej Bożena M. zażądała opłacenia dwudniowego pobytu w sopockim Grand Hotelu (była tam z rodziną, zajęła dwa pokoje - red.), od kolejnego handlowca przyjęła warte ponad 2 tys. zł kosmetyki, zażądała też opłacenia ponad 3 tys. zł składki za szpital w Warmińsko-Mazurskim Klubie Biznesu. Była dyrektor szpitala od przedstawicieli firm, którzy dostarczali do jej szpitala sprzęt lub leki domagała się też kupowania kwiatów i alkoholi.
W czasie śledztwa prokuratura chciała aresztować Bożenę M., ale dyrektor szpitala uniknęła tego ze względu na zły stan zdrowia.
Bez winy
Bożena M. konsekwentnie nie przyznawała się do winy. Pobyty w USA czy Sopocie uzasadniała koniecznością podnoszenia kwalifikacji, zdobywania doświadczeń (w USA miała poznawać działanie SOR-ów w nowojorskich szpitalach), czy udziału w konferencjach. We wtorek b. dyrektor nie pojawiła się w sądzie.
Na ogłoszeniu wyroku nie stawili się także inni oskarżeni, w tym przedstawiciele firm farmaceutycznych, którzy mieli korumpować M. i innych pracowników szpitala - sąd uznał ich za winnych, ale wymierzył kary w zawieszeniu.
Bożena M. zanim została dyrektorką szpitala wojewódzkiego w Olsztynie kierowała szpitalem miejskim. W poprzedniej kadencji samorządu była też miejską radną, do czasu tzw. seksafery w olsztyńskim ratuszu należała do klubu "Po prostu Olsztyn" związanego z prezydentem Czesławem Małkowskim. Po aresztowaniu Małkowskiego i rozpadzie tego klubu była radną niezależną.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu