Jesteśmy zdeterminowani, żeby przeprowadzić decentralizację kraju. Ludzie będą w coraz większym stopniu decydowali o tym, kto nimi rządzi i kto wydaje ich pieniądze - powiedział premier Donald Tusk podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.
Wtórował mu wicepremier Grzegorz Schetyna. Jak powiedział, przygotowano cztery projekty ustaw, które mają zakończyć reformę samorządową. – Nie są doskonałe, widać w nich pospiech, ale chcemy już nad nimi pracować – powiedział Schetyna. I dodał: - Jesteśmy tu po, żeby oddać władzę w dobre ręce.
Są to projekty: zmian w kompetencjach administracji rządowej oraz w ordynacji samorządowej, ustawa metropolitarna oraz ustawa o wojewodzie.
Szef rządu powiedział, że dzięki reformie administracyjnej miasta, powiaty i regiony będą równoważnymi partnerami dla ich odpowiedników w Europie. - Reforma doprowadzi do powstania w 12 miejscach w Polsce obszarów metropolitarnych. Do tej pory nie mieliśmy jasnych, klarownych reguł dotyczących metropolii – powiedział Tusk. (o 12 supermiastach - czytaj więcej)
Jego zdaniem, tylko duże aglomeracje są w stanie pociągnąć cały kraj. Mogą też skutecznie radzić sobie z rozwiązywaniem lokalnych problemów.
Premier powiedział, że według planów rządu część uprawnień, które do tej pory przyjmował na siebie wojewoda, będzie przekazana samorządom wojewódzkim.
Argumentował, że takie zmiany są konieczne m.in. dlatego, że widać wyraźnie, iż złotówka wydawana na poziomie gminy jest wydawana mądrzej niż na poziomie rządowym. - Wojewodowie powinni być sprawniejsi, a to znaczy, że powinni mieć mniej, a nie więcej uprawnień – powiedział Tusk. Podkreślił, że nie rozumie, obaw polityków PiS, którzy twierdzą, że proponowana przez PO reforma kraju to "landyzacja".
"Chcemy okręgów jednomandatowych"
Szef rządu zapowiedział też, że kolacja PO-PSL jest zdeterminowana, jeśli chodzi o wprowadzenie ordynacji większościowej (okręgów jednomandatowych) w wyborach samorządowych.
- Bezpośrednio wybrany wójt, burmistrz i prezydent wie, jakim wielkim walorem jest zaufanie obywateli, wyrażone w bezpośrednim wyborze. Chcielibyśmy, aby i radni stali się prawdziwymi mężami i damami zaufania swoich wyborców - powiedział premier.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/