- Chcę wierzyć, że słowa wicepremiera to był jakiś lapsus słowny. Brak zaufania do ZUS w tym sensie, że mógłby nie wypłacać emerytur jest de facto stwierdzeniem, że państwo ogłosiłoby niewypłacalność - powiedział w programie "Jeden na jeden" w TVN24 były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, komentując wypowiedź Waldemara Pawlaka o ZUS.
W rozmowie z reporterką TVN CNBC Pawlak powiedział, że "nie za bardzo wierzy w państwową emeryturę" i woli liczyć na oszczędności i swoje dzieci.
Zdaniem Kwiatkowskiego takie słowa wicepremiera są niedopuszczalne. - Nie do dopuszczenia przeze mnie jest w ogóle myśl, żeby wicepremier polskiego rządu wypowiadał takie sformułowania. Oczekiwałbym jasnej deklaracji premiera Pawlaka, jak należy rozumieć jego słowa. Ja mam zaufanie do instytucji państwa, że te emerytury będą wypłacane - zaznaczył poseł PO.
I podkreślił, że podwyzszenie wieku emerytalnego musi zostać wprowadzone. - W polityce trzeba dopuszczać różne scenariusze, także takie, że to głosowanie w Sejmie może być przeprowadzone nie tylko głosami koalicji, ale może być wsparte przez inne kluby. Każda koalicja ma swój początek i koniec. Mam nadzieje, że w tym przypadku tak nie będzie. Ale w polityce żadnego ze scenariuszy nie można wykluczyć z góry - ocenił Kwiatkowski.
Brak badań?
Były minister odniósł się także do poniedziałkowego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił jedną z decyzji GIS ws. zamykania sklepów z dopalaczami i zobowiązał go do wykazania, dlaczego są one groźne dla zdrowia.
- Szanuję orzeczenie sądu w tym zakresie, ale jestem przekonany, że Inspektor Sanitarny szybko uzupełni te informacje w zakresie wskazanym przez sąd - powiedział Kwiatkowski. Jego zdaniem rząd przeprowadził w tej sprawie "szerokie badania".
"Prowadziliśmy badania"
Według Kwiatkowskiego dopalacze były problemem, ale "udało się go rozwiązać, podejmując bardzo trudną decyzję o zamknięciu wszystkich sklepów". - Zamkniętych zostało 1,4 tys. sklepów, a Sąd Administracyjny stwierdził, że to uzasadnienie w części mówiącej o szkodliwości zażywania dopalaczy nie było uzasadnieniem opartym o efekty badań przeprowadzonych np. w laboratorium - powiedział były minister.
I podkreślił, że "osobiście", jeszcze jako minister zapoznawał się z wynikami takich badań. - Przeprowadziliśmy bardzo szerokie badania, które poddały analizie wszystkie zatrzymane wtedy substancje wchodzące w skład dopalaczy. W tych badaniach potwierdzono ilość i obecność normalnych narkotyków, substancji chemicznych takich jak farby i lakiery, a nawet trutki na szczury. Jeżeli ktoś mnie pyta czy zażywanie dopalaczy było szkodliwe, to przypomnę dane medyczne - ponad 300 młodych ludzi hospitalizowanych w wyniku zatruć po zażyciu dopalaczy - zaznaczył Kwiatkowski.
Zobacz całą rozmowę z Krzysztofem Kwiatkowskim:
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24