Każdą akcję protestacyjną trzeba szanować, ale też patrzeć, czy nie są przekraczane granice prawa i czy akcja nie zagraża czyjemuś życiu - powiedział w "Poranku TVN24" szef doradców premiera Michał Boni. Skomentował w ten sposób zapowiadaną przez kolejarzy wtorkową blokadę Dworca Centralnego w Warszawie, która spowoduje, że stanie ponad 50 pociągów. W ten sposób kolejarze zaprotestują przeciwko ograniczeniu liczby uprawnionych do emerytur pomostowych.
- Każdą akcję protestacyjną trzeba szanować, bo wyraża emocje – uważa Michał Boni, szef doradców premiera. Jednak według niego, trzeba wziąć pod uwagę, czy taki protest "ma charakter legalny, jest zgodny z procedurami, a także, czy nie zagraża życiu". - Ta forma protestu zajęcia torów blisko tunelu, a także w tunelach jest bardzo niebezpieczna dla człowieka – mówi Boni w TVN24.
"Przekraczane są pewnie granice"
- Przekraczane są pewnie granice. Zupełnie niepotrzebnie – twierdzi Boni. Według niego 40 procent z pracujących na kolei ma uprawnienie do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Chodzi tu o osoby, u których zastosowano tzw. kryteria medyczne. Według Boniego, w XXI wieku trudno sobie wyobrazić, by grupy zawodowe, które nie spełniają kryteriów medycznych, mogły przechodzić na wcześniejszą emeryturę.
Mają nadzieję na ruch prezydenta
Związkowcy protestują przeciwko rządowym planom pozbawienia części przedstawicieli ich zawodu prawa do wcześniejszych emerytur. To właśnie z tego powodu między godziną 11.30 a 13.00 kolejarze planują zatrzymać ruch na warszawskim dworcu. - Zaraz po naszej akcji udajemy się do pana prezydenta z petycją o zawetowanie ustawy – mówi szef związkowców. - Tylko weto prezydenckie jest dla nas wyjściem – mówią związkowcy.
Prezydent płynie ku przyszłości?
- Mam nadzieję, że prezydent jest w tej drużynie, która myśli o przyszłości Polski, a nie o doraźnych korzyściach – mówi Boni. Według niego, w Polsce bardzo trudno jest podejmować decyzje, które są nastawione na przyszłość. - Mam nadzieję, że prezydent znajdzie się na okręcie płynącym w przyszłość – podkreślił Boni.
Im dłużej pracujemy, tym większa emerytura
Według niego, Polacy nie rozumieją jeszcze takiego systemu, że im dłużej pracujemy, tym większa będzie emerytura. – Trzeba robić wszystko, by utrzymać aktywność zawodową, a nie zachęcać do odejścia – twierdzi Boni. Szef doradców premiera podkreśla, że dłuższa aktywność zawodowa potrzebna jest ludziom, ale także gospodarce.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24